Friday, November 18, 2011

Duszo Chrystusowa

Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.
Ciała Chrystusowe, zbaw mnie,
Krwi Chrystusowa, napój mnie.
Wodo z boku Chrystusowego, obmyj mnie.
Męko Chrystusowa, pokrzep mnie.
W ranach swoich ukryj mnie.
Nie dopuść mi oddalić się od Ciebie.
Od złego ducha broń mnie.
W godzinę śmierci wezwij mnie.
I każ mi przyjść do siebie,
Abym z świętymi Twymi chwalił Cię,
Na wieki wieków. Amen.

Nie znamy autora tej, ulubionej przez św. Ignacego, modlitwy. Święty zaleca odmawianie jej kilkakrotnie w Ćwiczeniach duchownych. W pierwszej połowie XIV w. spotyka się ją w Anglii. Od XVI w. dzięki Rekolekcjom ignacjańskim upowszechnia się na Zachodzie. Do Ćwiczeń duchownych została dołączona w 1576 .
Ponieważ Ignacy Loyola zaleca odmawianie wielu znanych modlitw i ich przemyślenie, warto zatrzymać się i nad tą modlitewną prośbą.
Duszo Chrystusowa, uświęć mnie. Dobry Bóg zbawił nas człowieczeństwem Jezusa Chrystusa. Syn Boży „dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem. Ukrzyżowany również za nas, pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany. I zmartwychwstał dnia trzeciego, jak oznajmia Pismo. I wstąpił do nieba; siedzi po prawicy Ojca”.
Jezus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Ma duszę i ciało stworzone. „Ojcowie Kościoła kontemplują Zmartwychwstanie, wychodząc od Boskiej Osoby Chrystusa, która pozostała zjednoczona z Jego duszą i Jego ciałem, rozdzielonymi od siebie przez śmierć: ”Przez jedność Boskiej natury, która pozostaje obecna w każdej z dwóch części człowieka, jednoczą się one na nowo. W ten sposób śmierć dokonuje się przez rozdzielenie elementu ludzkiego, a zmartwychwstanie przez połączenie dwóch rozdzielonych części”. Wszyscy potrzebujemy nawrócenia, przebudzenia do życia z Bogiem, duchowej odnowy i uświęcenia. W jakichkolwiek duchowych trudnościach, trzeba wołać: Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.
Ciało Chrystusowe, zbaw mnie. Odczuwamy ociężałość naszego ciała, jego opór w sprawach duchowych, brak siły i zdrowia, nie akceptujemy go. „Ciało i krew” - to człowiek z całą swoją ziemską ułomnością”. Problemem przede wszystkim jest doświadczenie św. Pawła: „Co bowiem robię, nie pojmuję, ponieważ nie dokonuję tego, czego chcę, ale czynię to, czego nienawidzę” (Rz 7, 15). Dlatego wołamy o zbawienie. Ciało Chrystusa wydane za nas, stało się świątynią nowego kultu i ciałem duchowym, bramą do życia wiecznego. Codziennie możemy przyjmować Jezusa Chrystusa i na wezwanie kapłana: ”Ciało Chrystusa” - odpowiadać z wiarą: „Amen”. Zbawienie nasze dokonuje się w Kościele, który jest Ciałem Chrystusa.
Krwi Chrystusowa, napój mnie. Odczuwamy w sobie panowanie zła, egoizmu i przyziemności. Odczuwamy tęsknoty za wyzwoleniem, dlatego wołamy o nasycenie naszych pragnień. „Wejrzyj, prosimy, na dar Twojego Kościoła i przyjmij Ofiarę, przez którą nas pojednałeś ze sobą. Spraw, abyśmy posileni Ciałem i Krwią Twojego Syna i napełnieni Duchem Świętym, stali się jednym ciałem i jedna duszą w Chrystusie” .
Wodo z boku Chrystusowego, obmyj mnie. Boleśnie doznajemy uciążliwości grzechów, ich ciężar, który nas przygniata. Czujemy się brudni i skalani. „Czy nie wiecie, że my wszyscy, którzy zostaliśmy zanurzeni w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w śmierć Jego? Zostaliśmy więc pogrzebani z Nim przez zanurzenie w śmierć, abyśmy tak, jak Chrystus został wskrzeszony z martwych dzięki chwale Ojca, i my prowadzili nowe życie” (Rz 6, 3 - 4). Wracamy z wdzięcznością do daru chrztu św. i ciągle prosimy o oczyszczenie.
Męko Chrystusowa, wzmocnij mnie. Cierpienie zaskakuje nas, zniewala i rodzi bunt, trudno nam brać swój codzienny krzyż i opuścić szerokie drogi i wygodne ścieżki. Wtedy patrzymy na Ukrzyżowanego i prosimy, aby nas umocnił. Modlitwa niesie umocnienie. To Getsemani i Golgota. Umocnienie zawsze idzie z Góry.
O dobry Jezu, wysłuchaj mnie. To krzyk ludzkiego serca, bo nie potrafimy wierzyć i ufać, modlić się i miłować. Prosimy tak, jak to robili Jego uczniowie: Panie, „dodaj nam wiary” (Łk 17, 5), „Panie naucz nas modlić się” (Łk 11, 1).
W ranach swoich ukryj mnie. Może najtrudniej nam przyjąć to wezwanie. Zamknięci na głębsze sprawy, wylani na zewnątrz, puści i zniewoleni. Czujemy zagrożenia i bezsens życia. Droga Jezusa jest drogą wyzwolenia. „Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie” (Iz 53, 4 - 5).
Nie dozwól mi oddalić się od Ciebie. Brakuje nam często doznania bliskości Osoby Jezusa. Czujemy się wypaleni i pewnie dlatego oddalamy się od Niego, pojawia się zamknięty krąg i droga donikąd. „Nawróć nas, Panie, do Ciebie wrócimy” (Lm 5, 21). Gorąco prośmy w naszych strapieniach o przetrwanie i odzyskanie pokoju serca.
Od nieprzyjaciela złośliwego broń mnie. W modlitwie Pańskiej dwie ostatnie prośby wołają o to samo: „i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego” (Mt 6,13). „Zło, o którym mówi ta prośba, nie jest jakąś abstrakcją, lecz oznacza osobę, Szatana, Złego, anioła, który sprzeciwił się Bogu. „Diabeł (dla-bolos) jest tym, który „sprzeciwia się” zamysłowi Boga i Jego „dziełu zbawienia” wypełnionemu w Chrystusie” . Pokusy szatańskie będą nas dotykać wprost lub przez otoczenie. Dlatego prosimy Pana Jezusa: „Od sideł szatańskich, wybaw nas, Jezu”. Słowem od ducha tego świata. „Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie. Jeżeli ktoś miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. To wszystko bowiem, co jest w świecie: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu, pycha tego życia, nie pochodzi od Ojca, lecz jest ze świata” (1 J 2, 16). Ignacy będzie go często nazywał: „nieprzyjaciel natury ludzkiej” . Zbawia nas tylko Pan Bóg. Dlatego w każdej sytuacji duchowej zwracamy się z prośbą do Boga.
W godzinę śmierci mojej wezwij mnie i każ mi przyjść do siebie, abym ze świętymi Twoimi chwalił Cię na wieki wieków. Amen. Codziennie tyle razy prosimy o to Matkę Jezusa: „Módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej”. Codziennie o to prosimy w Eucharystii i to wielokrotnie. „O dobry Ojcze, daj nam swoim dzieciom, dziedzictwo życia wiecznego z Najświętszą Dziewicą, Bogurodzicą Maryją, z Apostołami i wszystkimi Świętymi w Twoim Królestwie, gdzie z całym stworzeniem wyzwolonym z grzechu i śmierci będziemy Cię chwalić przez naszego pana Jezusa Chrystusa, przez którego obdarzasz świat wszelkimi darami” .

No comments:

Post a Comment