"Krótko
przed przybyciem do miejsca, skąd widać było Miasto, zsiedli z osłów, ponieważ
ujrzeli grupę mnichów z krzyżem, którzy na nich już czekali. Ujrzawszy Miasto
pielgrzym doznał wielkiej pociechy. I według tego, co inni mówili, pociecha ta
była powszechna u wszystkich wraz z radością, która nie wydawała się być tylko
naturalna. Tej samej pobożności doświadczał zawsze podczas zwiedzania miejsc
świętych. Pielgrzym powziął mocne postanowienie pozostać w Jerozolimie, aby
odwiedzać ustawicznie te miejsca święte. Ale oprócz tej (osobistej) pobożności
miał także zamiar momagać duszom". (Autob. 45)
"Grupa pielgrzymów,
odprowadzana przez konwój turecki i przez pewnego franciszkanina znajduje się
blisko Jerozolimy. Jeszcze przed przybyciem tutaj, Ignacy prosi o zachwanie
milczenia w celu odpowiedniego przygotowania się do widzenia Jerozolimy (miejsc
świętych). Zauważają procesję mnichów niosącą krzyż i oczekującą na nich.
Zsiadają z osłów i doznają radości z powodu jawiącego się im widoku Jerozolimy
w słońcu.
Ta
ich pielgrzymia grupa jest symbolem ludzkości w drodze ku swemu celowi,
symbolem Kościoła w drodze ku domowi Ojca, z Jezusem w sobie ożywionym Duchem.
Paradoksem dla wierzącego jest spotkanie Chrystusa, który stał się pilegrzymem
dla pielgrzymów w drodze ku Królestwu (Bożemu). Widać Chrytusa obecnego w
każdym człowieku, który jest sakramentem spotkania z Bogiem.
Ignacy
z szacunkiem odnosi się do miejsc świętych: zatrzymuje się, ogląda, powraca na
Górę Oliwną, aby ponownie zobaczyć ułożenie stóp Chrystusa (na kamieniu). Tam
też "otrzymał od Pana naszego pociechę, aż do przybycia do klasztoru"
(Autob. 48). Tutaj w jego sercu rodzą się dwie wielkie decyzje: pozostania w
Jeruzalem na stałe oraz zamiar pomagania duszom.
W
czasie, gdy grupa pielgrzymów przygotowuje się do powrotnej drogi, on poszukuje
Ojca Gwardiana, aby mu przedstawić swoje zamiary pozostania. Mnisi żyją jednak
w wielkiej biedzie, dlatego Ignacy nie żądał żadnej rzeczy od klasztoru, tylko
możliwości wyspowiadania się. W następnej rozmowie z Prowincjałem otrzymuje
odmowę. Jego pozostanie tutaj uważane jest za rzecz niebezpieczną. Stwierdza
więc, że"nie jest wolą Pana, aby pozostał w miejscach świętych". Rozpoczyna
swoje dalsze wędrowanie nie wiedząc jeszcze dokąd Pan go chce prowadzić.
Pytania
dotyczące twojego życia
1.
Czy dysponujesz na najbliższy czas planem, który zakłada lepsze poznanie
Chrystusa i niesienie pomocy drugim? Spisz go.
2.
Jakie szczególne dary otrzymałeś od Pana, aby pomagać drugim? Postaraj się je
nazwać?
3.
Czy według ciebie spotkanie z drugimi jest"sakramentem" spotkania z
Chrystusem? W jaki sposób?
4.
Czy słuchasz rad swojego ojca duchownego? Czy z łatwością rezygnujesz ze swoich
myśli i swojego sposobu chcenia, aby zawierzyć Bogu?
Memento
"Widzeć osoby, a mianowicie
Panią naszą, i Józefa, i służącą, i Dzieciątko Jezus po Jego narodzeniu. Ja za,
sam stanę się służką ubożuchnym i niegodnym, patrząc na nich, kontemplując ich
i służąc im w ich potrzebach tak, jakbym tam znalazł się obecny, z całym, jakie
tylko jest możliwe, uszanowaniem i ze czcią. A potem wejść w siebie samego, aby
jakiś pożytek (duchowy) wyciągnąć". (Ć.D. 114)
Słowo
Boże do medytacji - Mk 3, 13-19.
No comments:
Post a Comment