Przyjmując zatem, że w szerszej perspektywie wolę Bożą wyznaczają
wiara, nadzieja i miłość, a szczegóły musimy dopracować wspólnie z
Bogiem, bardzo przydatna staje się umiejętność rozeznawania duchowego.
Poniżej w dwunastu punktach przedstawiam własne, współczesne ujęcie
ponadczasowej mądrości Ignacego Loyoli, które jest rezultatem lektury
fragmentów dotyczących rozeznawania duchów w Ćwiczeniach duchownych,
listach i innych pismach świętego.
1. Ufajmy sprawom codziennym, zwykłym, powszechnym. Żyjmy chwilą
obecną. Zdarza się, że ludzie żyją nieuleczoną przeszłością lub nieznaną
przyszłością, chociaż Boga mogą odnaleźć blisko siebie, tu i teraz.
Dobry duch nakłania nas, abyśmy postrzegali codzienne sprawy takimi,
jakie one są, a nie takimi, jakie chcielibyśmy je widzieć, i abyśmy
rozeznawali w nich obecność Boga. Często szukamy Go w rzeczach
spektakularnych i niezwykłych, a tymczasem On daje się odnaleźć w
chwilach pospolitych i spokojnych; przychodzi do nas, kiedy jesteśmy
ubodzy, nadzy, w więzieniu, głodni i spragnieni. Wystrzegajmy się
fałszywego pocieszenia. "Dobre może być wrogiem lepszego". Jesteśmy
atakowani w najczulsze miejsca, a jednocześnie wabią nas współczesne
używki (narkotyki, alkohol, seks, praca, hazard, technika, konsumpcja),
które nigdy nie usuwają bólu istnienia, a jedynie na pewien czas
ukrywają jego efekty.
2. Nie podejmujmy decyzji, kiedy jesteśmy przygnębieni. Poczekajmy,
aż kryzys minie. Czasami najgorszych wyborów dokonujemy, kiedy
znajdujemy się pod presją. Zawsze lepiej przeczekać najgorsze, aby
potem, w bardziej sprzyjających warunkach, rozważyć wszystkie opcje.
3. Bądźmy nieufni wobec spraw "pilnych". Czasami trzeba szybko
podjąć ważną decyzję. Jeżeli uda nam się zyskać choć odrobinę czasu,
zawsze łatwiej nam będzie opracować najlepszy plan działania. Dobry duch
pomaga zachować odpowiedni dystans i ustalić priorytety. Szczególną
czujność powinniśmy wykazać w sytuacjach, kiedy podejmujemy życiową
decyzję sprzeczną z innymi, równie ważnymi wyborami, których dokonaliśmy
w okresie pocieszenia i spokoju.
4. Zachowujmy pokorę, która pozwoli nam korzystać z mądrych rad.
Ludzie nie mają być samotnymi "skałami i wyspami". Mądrość krewnych,
zaufanych przyjaciół, Kościoła, a czasami profesjonalistów jest nam
potrzebna, ponieważ pomaga ze świadomym sumieniem podejmować najlepsze
decyzje przed Bogiem. Pamiętajmy, że w słowie "posłuszeństwo" zawiera
się odniesienie do "słuchania". Jeżeli chcemy być posłuszni Bogu
sprawującemu władzę w naszym świecie i w naszym życiu, musimy nauczyć
się, jak być dobrymi słuchaczami, ponieważ wierzymy, że Bóg nas słucha i
wysłuchuje.
5. Dobry i zły duch zawsze działają zgodnie z pewnymi schematami.
Czasami wydaje się nam, że "coś się wzięło z niczego". I czasami
rzeczywiście tak jest, ale w większości przypadków dobre i złe rzeczy,
które przydarzają się człowiekowi, mają własną historię i kontekst.
Musimy ćwiczyć się w rozpoznawaniu znaków zarówno jednego, jak i
drugiego. Musimy doskonalić się w dobrych sprawach i rozpoznawać puste
obietnice złego ducha, który prowadzi nas w ślepy zaułek. Codzienny
rachunek sumienia pomaga dostrzegać schemat działania Ducha Świętego.
6. Jedno z najlepszych podsumowań zasad działania dobrego i złego
ducha zawarte jest w książce australijskiego jezuity Patricka
O'Sullivana, Prayer and Relationship: Staying Connected. An Ignatian
Perspective [Modlitwa a relacje: Pozostając w kontakcie. Perspektywa
ignacjańska]. Autor podaje opisy cech dobrego i złego ducha:
Znaki działania złego ducha | Znaki działania dobrego ducha |
Utrata poczucia własnej wartości. Jesteśmy przygnębieni i
myślimy (a nawet mówimy) o sobie rzeczy, których nigdy nie
powiedzielibyśmy o innych. |
Czujemy, jaka jest nasza prawdziwa wartość, wraca pewność siebie. |
Nadzieja umiera, jej światło gaśnie. Mamy wrażenie, że znaleźliśmy się w pułapce; że nie mamy dokąd pójść; że kręcimy się w kółko, lub że wpadliśmy do głębokiego, ciemnego dołu. | Nadzieja ożywa, wierzymy, że Jezus jest przy nas bez względu na wszystko. Pojawia się autentyczne wrażenie ruchu. "Nie musi tak być. Chcę i mogę coś z tym zrobić". Spada z nas jakiś ciężar, czujemy |
Pojawia się uporczywe uczucie przygniatającego ciężaru, mamy wrażenie, że coś nas przytłacza. Popadamy w cynizm (w nikim nie widzimy nic dobrego) lub użalamy się nad sobą. | Spada z nas jakiś ciężar, czujemy się lżejsi, wyzwoleni. Okazujemy więcej współczucia i wrażliwości na potrzeby innych. |
Nieustanne pytania i wątpliwości wywołują niepokój i prowadzą do zamętu. Bez przerwy rozmyślamy nad pojedynczymi zdarzeniami lub poświęcamy całą uwagę na rozwiązanie jednego problemu, a ostatecznie rozdrabniamy się i mamy znacznie mniej energii, niż kiedy zaczynaliśmy. | Pytania, którym towarzyszy poczucie jasności i brak wątpliwości. Powierzamy troski Jezusowi, a uwagę skupiamy nie tyle na naszej sprawie, co na relacji z Nim. |
Łatwo dajemy się wplątać w negatywne interakcje z innymi, które przekształcają się we wzajemne obwinianie i znajdują wyraz w postawie "ja mam rację, ty się mylisz". "Część ludzi nosi w sercach zwłoki dawnych związków, są oni uzależnieni od zranień, które mają potwierdzać ich tożsamość". | Koniecznie trzeba założyć, że każdy dobry chrześcijanin skłonny jest raczej pozytywnie interpretować twierdzenia innych ludzi niż potępiać je jako fałsz. (Nikt nie ma monopolu na prawdę). Odrywamy się od własnych zranień i jesteśmy w stanie się modlić. "Jezu, naucz mnie być takim, jakim chcesz mnie widzieć". |
Kiedy myślimy o własnych grzechach i wadach, mamy o sobie złe mniemanie i trwamy w tym przekonaniu. | Świadomości grzechu zawsze towarzyszy nadzieja, która pozwala odnowić relację z Jezusem i innymi ludźmi. |
Patrick O'Sullivan podsumowuje: "Metoda działania złego ducha
polega na odciąganiu człowieka od związków z innymi ludźmi; metoda
działania dobrego ducha polega na pogłębianiu tych związków. To, na czym
koncentrujemy uwagę, nadaje barwę wszystkim obszarom życia. Jeżeli
skupiamy się głównie na rzeczach negatywnych, negatywne nastawienie
zyskuje na sile. Jeżeli natomiast koncentrujemy się na »łasce« (która
jest życiodajna), jej działanie będzie coraz silniejsze".
Wróćmy do współczesnego ujęcia mądrości Ignacego:
7. Dobra czy też lepsza decyzja, to tylko kolejna decyzja w życiu.
Zły duch zawsze będzie nas przekonywał, że znajdujemy się w pułapce, z
której nie ma wyjścia. Zawsze też będzie chciał osłabić naszą pamięć,
abyśmy nieustannie powtarzali destrukcyjne zachowania, które przecież
nigdy nie pomagają, a jedynie prowadzą do wyobcowania i utrudniają
rozwiązanie każdego problemu. Pomocne może okazać się prowadzenie
dziennika, w którym z odwagą i miłosierdziem dokonujemy oceny własnego
życia i powtarzających się w nim schematów. Kiedy rozeznanie ma dotyczyć
istotniejszych decyzji, możemy na marginesie sporządzić listę poruszeń
przemawiających za rozwiązaniem A i poruszeń przemawiających za
rozwiązaniem B oraz listę poruszeń przemawiających przeciw rozwiązaniu A
i poruszeń przemawiających przeciw rozwiązaniu B. Nie chodzi jednak o
to, aby sprawdzać, która lista jest dłuższa, lecz o to, aby zwrócić
uwagę, do czego skłaniają się nasze serce i głowa.
8. Dobry duch jednoczy i wyzwala. Uczy, jak ujawniać to, co
skrywane w ciemności. Zły duch dzieli, izoluje i zamyka nas w naszym
strachu. Kiedy jesteśmy szczerzy wobec ludzi, których kochamy i którym
ufamy, możemy być pewni, że działa w nas dobry duch. Nigdy nie
zrobiliśmy, nie robimy ani nie zrobimy nic, co mogłoby sprawić, że Bóg
przestanie nas kochać. Nie ma takiej rzeczy, której Bóg nie mógłby
wybaczyć czy uzdrowić. Najpierw jednak musimy przyznać się do tego, kim
jesteśmy i co zrobiliśmy. A potem wszystko jest możliwe.
9. Duch Święty zawsze jest obecny tam, gdzie zbiera się wspólnota
wierzących w Boga. We wspólnocie odkrywamy, że nie my jedni musieliśmy
dokonywać danego wyboru i nie my pierwsi stajemy przed podobnym
problemem.
10. Głowa musi prowadzić dialog z sercem - potrzebujemy ich obu.
Ludzie wierzący uważają czasami, że wiara to wyłącznie sprawa mózgu. W
teologii istnieje oczywiście szanowana tradycja intelektualna, a jasność
myślenia jest bardzo ważna, ale rozum musi utrzymywać kontakt z
uczuciami i instynktami. Kiedy serce i głowa działają wspólnie, istnieje
większa szansa, że zaangażujemy pełnię sił tam, gdzie możemy zrobić
najwięcej dobrego dla największej liczby ludzi. Głowę możemy mieć pełną
marzeń, także tych dobrych. W sercu przechowujmy pragnienia. Które
przetrwają? Które po pewnym czasie stracą urok? Jakie są nasze
najgłębsze pragnienia?
Testem ich autentyczności mogą być miłość, radość, pokój,
cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie (Ga 5,
22). Jeżeli obecne są te znaki, można przypuszczać, że mamy do czynienia
z działaniem Ducha Świętego.
11. Żadne dzieło przyczyniające się do nadejścia królestwa Bożego
nie jest za małe, nieistotne czy pozbawione następstw. Czasami możemy
ulec złudzeniu, że nasze stosunkowo niewielkie, codzienne przejawy
uprzejmości nie mają większego znaczenia w ogólnym duchowym wymiarze. To
nieprawda. Gdyby zdarzały się dni, w których byłoby więcej złych
uczynków niż dobrych, na tym świecie nie dałoby się żyć. Proste i
bezinteresowne przejawy dobroci mogą przejść niezauważone, ale to one
zmieniają świat, ponieważ dzięki nim miłość Chrystusa wchodzi w naszą
codzienność.
12. Wierność jest jednym z najwspanialszych darów Ducha Świętego.
Dochowywanie wierności, kiedy trzeba stawić czoło przeciwnościom i kiedy
ma się do wyboru inne alternatywy, jest heroicznym aktem miłości. To
powiedziawszy, musimy podkreślić, że Pismo święte nakazuje nam "umrzeć
dla siebie", a nie "zabić siebie". Nie jest, na przykład, wolą Boga, aby
ktoś pozostawał w związku, w którym panuje przemoc fizyczna,
emocjonalna i duchowa. Święty Ignacy zachęca, aby wyobrazić sobie, że w
sprawie, którą rozeznajemy, udzielamy rady najlepszemu przyjacielowi. Co
byśmy mu poradzili? Można też wyobrazić sobie, że leżymy na łożu
śmierci i w myślach ponownie przyglądamy się własnemu życiu. Jakie
życiowe wybory chcielibyśmy wspominać w takiej chwili? Należy mieć
nadzieję, że byłyby to wybory pełne miłości, wiary i nadziei.