Friday, April 19, 2013

Medytacja31>W Wenecji Ignacy udziela Ćwiczeń wielu osobom.



" Był tam też jeszcze inny Hiszpan, który zwał się Hoces. Przestawał on często z Pielgrzymem a także z biskupem z Ceuty. I chociaż miał on trochę ochoty na odprawianie Ćwiczeń, to jednak nie podejmował się tego. Ostatecznie postanowił przynajmniej je zacząć. Potem po trzech lub czterech dniach Ćwiczeń wyjawił on Pielgrzymowi swoje uczucia. Wyznał mu swój lęk, aby go w Ćwiczeniach nie nauczono jakiejś błędnej nauki, bo ktoś mu tak o tym opowiadał. I dlatego przyniósł ze sobą pewne książki, aby się do nich uciekać, gdyby chciano go w błąd wprowadzić. Odprawił on jednak Ćwiczenia z wielkim dla siebie pożytkiem i w końcu zdecydował się naśladować rodzaj życia Pielgrzyma. On też był tym, który umarł pierwszy w szystkich jego towarzyszy". (Autob. 92)
            Gdy Ignacy przebywa w Wenecji wiele czasu przeznacza na dawanie Ćwiczeń. Pewien młody bakałarz pragnie wyciszenia się, ale pod wpływem plotek czuje lęk, przed błędną nauką. Mimo wątpliowści w sercu ryzykuje. Jest on typem osoby, która w naśladowaniu Chrystusa domaga się potwierdzeń. Przystępuje do modlitwy uzbrojony w argumenty i książki. Mimo tego, Bóg potrafi przekraczać uprzedzenia, a Ignacy odnajduje się w tym momencie jako"narzędzie" Boga: pomaga temu człowiekowi w otwarciu się na miłość Bożą. Ostatecznie więc bakałarz Hoces może odpowiedzieć pełnią szlachetności. Przeszedł on "wąską bramą", stał się towarzyszem Jezusa (umarł pierwszy z wszystkich towarzyszy Ignacego).

Pytania dotyczącego twego życia
1. Czy znalazłeś w twoim życiu duchowym wątpliwości, brak zdecydowania, obawy? Czy zdecydowałeś się zakomunikować je twojemu ojcu duchownemu?
2. Czy nie obawiasz się postawienia zastrzeżeń odnośnie twego powołania?
3. W czym nie jesteś całkowicie zdecydowany? Czy potrafisz to nazwać?

Memento

            Pierwsza kwestia polega na przypomnieniu sobie otrzymanych dobrodziejstw - stworzenie, odkupienie a także dary poszczególne, ważąc (i doceniając) z wielkim uczuciem (miłości), jak wiele uczynił Bóg, Pan nasz, dla mnie; jak wiele mi dał z tego co posiada. A dalej, jak bardzo tenże Pan pragnie mi dać samego siebie, ile tylko może wedle swego Boskiego planu. A potem wejść w siebie samego rozważając, com ja z wielką słusznością i sprawiedliwością winien ze swej strony ofiarować i dać jego Boskiemu Majestatowi, i siebie samego z tym wszystkim, jak ten, co z wielką miłością ofiaruje coś drugiemu (tak mówiąc): Zabierz, Panie i przyjmij całą wolność moją, pamięć moją i rozum, i wolę całą, cokolwiek mam i posiadam. Ty mi to wszystko dałeś - Tobie to, Panie oddaję. Twoje jest wszystko. Rozporządzaj tym w pełni wedle swojej woli. Daj mi jedynie miłość twą i łaskę, albowiem to mi wystarczy. (CD 234)

Słowo Boże do medytacji - Mt 7,13-14
           

No comments:

Post a Comment