Niechciana kolęda (Piotr Kubowicz)
Pustoszeją kościoły, tłum po sklepach się pęta,
giną wieprze i woły - znak, że idą już Święta.
Tłum po sklepach szaleje, w krąg towarów jest w bród,
a w stajence, w Betlejem - żłobek, sianko i chłód.
Nie śpiesz nam się, Dzieciaku, na świat,
lepiej skryj się pod sercem u Mamy,
bo wśród ludzi niejeden to kat,
a my „dobrzy” i tak Cię wydamy…
Jest Wigilia, opłatek, pustoszeje ulica,
po cichutku nad światem wschodzi hostia księżyca,
a w pobliżu stajenki drzewko ciągnie się wzwyż -
nawet nie wiesz, Maleńki, że w nim rośnie Twój krzyż.
Nie śpiesz nam się, Dzieciaku, na świat,
lepiej skryj się pod sercem u Mamy,
bo wśród ludzi niejeden to kat,
a my „dobrzy” i tak Cię wydamy…
Nie śpiesz nam się, Dzieciaku, bo my
skazujemy Cię co dzień na męki,
a srebrniki, jak dawniej, tak dziś
krążą sobie z ręki do ręki…
Nie śpiesz nam się, Dzieciaku, na świat...
No comments:
Post a Comment