Sunday, March 24, 2013
Jak medytować? Porady o. Jerzego Karpińskiego SJ
Tekst medytacji, opartej na Biblii i na Autobiografii św. Ignacego
Loyoli, można po prostu przeczytać, i w ten sposób zapoznać się z jego
duchową drogą. Można po przeczytaniu pomedytować, porozmyślać,
zastanowić się nad pytaniami i nad Memento. Ale najlepszym sposobem
będzie uczynić z tego modlitwę na wzór i według wskazówek świętego
Ignacego. Na początku „westchnijmy do Boga” (zanim zaczniemy czytać) i
poprośmy Go, by ta moja modlitwa była dobra na chwałę Boga oraz by całe
moje życie, to jest wszystkie moje pragnienia, zamiary, decyzje i czyny
były zgodne z wolą Bożą. Następnie przeczytajmy tekst Pisma świętego
(„Słowo Boże”) oraz tekst Medytacji (urywki Autobiografii i duchowy
komentarz ojca Betancor). Przedstawmy sobie w myślach, gdzie to wszystko
się działo, o co chodzi, jaką korzyść duchową możemy mieć z tego dla
siebie. Rozmyślamy najpierw nad tekstem Słowa Bożego skierowanego do
nas, następnie nad wydarzeniem opisanym przez Ignacego, wreszcie z uwagą
zapoznajemy się z komentarzem. Zastosowujemy to wszystko do naszego
życia, odpowiadając na pytania. Memento – zapamiętujemy przynajmniej
przez jeden dzień. Taka medytacja – modlitwa może wymagać dużo czasu,
nawet około godziny. Jeśli możemy dziennie poświęcić na medytację tylko
około 15 minut, to czynimy to w taki sposób, że w jeden dzień rozważamy
tekst Słowa Bożego, w drugi – tekst św. Ignacego, w trzeci – tekst
komentarza, w czwarty dzień – tekst Memento. W piąty dzień powtarzamy
jeszcze raz ten temat, który nas najbardziej poruszył, dotknął lub nas
najbardziej dotyczy. Zawsze pomocne są nam pytanie, których nie
opuszczamy. W szóstym i siódmym dniu możemy jeszcze raz powtórzyć
dowolne medytacje z tego tygodnia lub dokładnie odpowiadać na pytania.
Każdą medytację zaczynamy westchnieniem i modlitwą wstępną, kończymy
natomiast serdeczną modlitwą – rozmową z Bogiem, z Jezusem, z Maryją, ze
św. Ignacym lub z naszym ulubionym świętym, a na samym końcu odmawiamy
naszą ulubioną modlitwę (Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, albo inną). I tak
codziennie.
Medytacja 30> Słowo Boże do medytacji - Rz 8, 35-39
Kto może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus
Jezus, Ten, który za nas umarł, co więcej: zmartwychwstał, zasiada po
prawicy Ojca i wstawia się za nami?
(35) Któż tedy zdoła nas oddzielić od
miłości Chrystusa: Utrapienie? Ucisk? Prześladowanie? Głód? Brak
odzienia? Niebezpieczeństwa lub miecz?
(36) Jest przecież napisane: Dla Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź.
(37) Lecz my nad wszystkim odnosimy zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował.
(38) Otóż pewien jestem, że ani śmierć,
ani życie, ani aniołowie, ani zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze,
ani przyszłe, ani moce,
(39) ani to, co na górze, ani to, co w
głębinie, ani żadne stworzenie nie będzie mogło oddzielić nas od Bożej
miłości, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
Medytacja 30>Dalsze przygody pielgrzyma
Przybywszy do Genui udał się w drogę do
Bolonii. Bardzo wiele nacierpiał sią w tej podróży, zwłaszcza raz, kiedy zgubił
drogę i zaczął iść tuż nad rzeką płynącą w dole, ścieżka zaś wiodła górą. Im
dłużej szedł, tym bardziej ścieżka stawała się stroma i wąska aż do tego
stopnia, że nie mógł już dalej ani iść, ani zawrócić. Zaczął więc czołgać się i
uszedł tak dobry kawał drogi z wielkim strachem, ponieważ przy każdym ruchu
zadawaąo mu się, że spadnie do rzeki. Było to największe jego zmęczenie i
największy wysiłek fizyczny, jakiego kiedykolwiek doznał. Ostatecznie jednak
wyszedł stamtąd. A kiedy chciał wejść do Bolonii, musiał przejść przez małą
kładkę drewnianą i spadł z niej, budząc śmiech u wielu, którzy byli tam obecni,
kiedy podnosił się cały mokry i obłocony. (Autob. 91)
Pielgrzym musi przebyć długą podróż,
aby zwiedzić strony rodzinne swoje i swych towrzyszy: Almazan, Siguenzę, Toledo
i Walencję." W stronach ojczystych swych towarzyszy nie chce niczego
przyjąć mimo usilnych nalegań". On jest "Pielgrzymem", który nie
może nic zatrzymać dla siebie, nawet przyjaźni. Bez odpoczynku wędruje do Włoch,
przybywając do Genuii i przeżywając uprzednio sztorm na morzu. W drodze z
Genuii bo Bolonii dużo cierpi. Samotnie zdezorientowany, przerażony, upadając w
błoto i czołgając się. Ośmieszony, bez niczego, ma wszystko w tym, który jest
Bogiem.
Pytania
dotyczące twojego życia.
1.
Czy zdajesz sobie sprawę, że służyć Chrystusowi to znaczy służyć na drodze
pokory, ogołocenia i samotności? Poszukaj w Ewangelii słów Chrystusa, które
zapraszają cię na tę drogę. czy przygotowujesz się na trudności i ryzyko
pójścia za Chrystusem?
2.
Czy doświadczyłeś w jakiś sposób mocy Boga, radości Chrystusa w okresach
słabości i samotności?
3.
Czy myślałeś już o śmierci? Jeżeli tak to odpowiedz na pytanie jak te myśli
ciebie wpływają?
Memento
"Opatrzność Boża tak postępuje z
tymi, którzy bardzo miłują, żeby doprowadzić ich do chwały wiecznej, oczyszcza
ich maksymalnie w tym świecie". (Ignacy Loyola)
Słowo
Boże do medytacji - Rz 8, 35-39
Subscribe to:
Posts (Atom)