Monday, October 29, 2012

Rekolekcje w życiu codziennym część 06 o Wiesław Krupiński SJ

Medytacja16> Słowo Boże Mk 3,13-19

 A potem wszedł na górę i wezwał do siebie tych, których chciał. I przyszli do Niego. (14) I ustanowił Dwunastu, ażeby z Nim byli po to by mógł ich posłać głosić naukę (15) i aby mieli władzę wypędzania złych duchów. (16) Tak więc ustanowił Dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr; (17) Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakubowego, nadając im imię Boanerges, to znaczy: Synowie Gromu. (18) Ponadto Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba – syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Gorliwego (19) i Judasza Iskariotę – tego, który Go zdradził.

Medytacja16>Ignacy w Jerozolimie.



"Krótko przed przybyciem do miejsca, skąd widać było Miasto, zsiedli z osłów, ponieważ ujrzeli grupę mnichów z krzyżem, którzy na nich już czekali. Ujrzawszy Miasto pielgrzym doznał wielkiej pociechy. I według tego, co inni mówili, pociecha ta była powszechna u wszystkich wraz z radością, która nie wydawała się być tylko naturalna. Tej samej pobożności doświadczał zawsze podczas zwiedzania miejsc świętych. Pielgrzym powziął mocne postanowienie pozostać w Jerozolimie, aby odwiedzać ustawicznie te miejsca święte. Ale oprócz tej (osobistej) pobożności miał także zamiar momagać duszom". (Autob. 45)
            "Grupa pielgrzymów, odprowadzana przez konwój turecki i przez pewnego franciszkanina znajduje się blisko Jerozolimy. Jeszcze przed przybyciem tutaj, Ignacy prosi o zachwanie milczenia w celu odpowiedniego przygotowania się do widzenia Jerozolimy (miejsc świętych). Zauważają procesję mnichów niosącą krzyż i oczekującą na nich. Zsiadają z osłów i doznają radości z powodu jawiącego się im widoku Jerozolimy w słońcu.
Ta ich pielgrzymia grupa jest symbolem ludzkości w drodze ku swemu celowi, symbolem Kościoła w drodze ku domowi Ojca, z Jezusem w sobie ożywionym Duchem. Paradoksem dla wierzącego jest spotkanie Chrystusa, który stał się pilegrzymem dla pielgrzymów w drodze ku Królestwu (Bożemu). Widać Chrytusa obecnego w każdym człowieku, który jest sakramentem spotkania z Bogiem.
Ignacy z szacunkiem odnosi się do miejsc świętych: zatrzymuje się, ogląda, powraca na Górę Oliwną, aby ponownie zobaczyć ułożenie stóp Chrystusa (na kamieniu). Tam też "otrzymał od Pana naszego pociechę, aż do przybycia do klasztoru" (Autob. 48). Tutaj w jego sercu rodzą się dwie wielkie decyzje: pozostania w Jeruzalem na stałe oraz zamiar pomagania duszom.
W czasie, gdy grupa pielgrzymów przygotowuje się do powrotnej drogi, on poszukuje Ojca Gwardiana, aby mu przedstawić swoje zamiary pozostania. Mnisi żyją jednak w wielkiej biedzie, dlatego Ignacy nie żądał żadnej rzeczy od klasztoru, tylko możliwości wyspowiadania się. W następnej rozmowie z Prowincjałem otrzymuje odmowę. Jego pozostanie tutaj uważane jest za rzecz niebezpieczną. Stwierdza więc, że"nie jest wolą Pana, aby pozostał w miejscach świętych". Rozpoczyna swoje dalsze wędrowanie nie wiedząc jeszcze dokąd Pan go chce prowadzić.

Pytania dotyczące twojego życia
1. Czy dysponujesz na najbliższy czas planem, który zakłada lepsze poznanie Chrystusa i niesienie pomocy drugim? Spisz go.
2. Jakie szczególne dary otrzymałeś od Pana, aby pomagać drugim? Postaraj się je nazwać?
3. Czy według ciebie spotkanie z drugimi jest"sakramentem" spotkania z Chrystusem? W jaki sposób?
4. Czy słuchasz rad swojego ojca duchownego? Czy z łatwością rezygnujesz ze swoich myśli i swojego sposobu chcenia, aby zawierzyć Bogu?

Memento

            "Widzeć osoby, a mianowicie Panią naszą, i Józefa, i służącą, i Dzieciątko Jezus po Jego narodzeniu. Ja za, sam stanę się służką ubożuchnym i niegodnym, patrząc na nich, kontemplując ich i służąc im w ich potrzebach tak, jakbym tam znalazł się obecny, z całym, jakie tylko jest możliwe, uszanowaniem i ze czcią. A potem wejść w siebie samego, aby jakiś pożytek (duchowy) wyciągnąć". (Ć.D. 114)

Słowo Boże do medytacji - Mk 3, 13-19.

Sunday, October 21, 2012

Rekolekcje w życiu codziennym część 05 o Wiesław Krupiński SJ

Medytacja15> Słowo Boże 1 Kor.9,15-23

Lecz ja z żadnego z tych praw nie skorzystałem. Piszę zaś to, nie żeby coś osiągnąć w ten sposób. Wolałbym raczej umrzeć, niż... Nikt mnie nie pozbawi mojej chluby. (16) Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii! (17) Gdybym to czynił z własnej woli, miałbym zapłatę, lecz jeśli działam nie z własnej woli, to tylko spełniam obowiązki szafarza. (18) Jakąż przeto mam zapłatę? Otóż tę właśnie, że głosząc Ewangelię bez żadnej zapłaty, nie korzystam z praw, jakie mi daje Ewangelia. (19) Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam. (20) Stałem się jak Żyd – dla Żydów, aby pozyskać Żydów. Dla tych, co są pod Prawem, byłem jak ten, który jest pod Prawem – choć w rzeczywistości nie byłem pod Prawem – by pozyskać tych, co pozostawali pod Prawem. (21) Dla zwolnionych od Prawa byłem jako nie podlegający Prawu – nie będąc zresztą wolnym od prawa Bożego, lecz podlegając prawu Chrystusowemu – by pozyskać tych, którzy nie są pod Prawem. (22) Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, aby uratować za wszelką cenę choć niektórych. (23) Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział.

Medytacja15>. Gaeta, Rzym, Wenecja to miejsca zatrzymania się przed podróżą do Jerozolimy



"Pewnego dnia zatrzymał go jakiś bogaty Hiszpan i spytał go, co tu robi i dokąd zamierza się udać. Poznawszy jego zamiar wziął go do siebie na obiad i zatrzymał go przez kilka dni, aż wszystko było gotowe do odjazdu. Od czasów Manrezy Pielgrzym miał taki zwyczaj, że kiedy spożywał posiłek z innymi, nigdy nie zabierał głosu przy stole, chyba tylko żeby odpowiedzieć krótko na pytanie; słuchał natomiast tego, co mówiono, i zwracał uwagę na niektóre rzeczy, z których brał potem okazję do mówienia o Bogu, co też i czynił po skończonym posiłku. I to właśnie było przyczyną, dla której ten zacny człowiek i cała jego rodzina przywiązali się do niego, tak iż chcieli go zatrzymać i zmuszali go, aby pozostał u nich". (Autob. 42)
            Podczas pięciodniowej podróży po Morzu Śródziemnym w czasie burzy wszyscy przeżyli wielki strach. Najpierw przybywają do Gaety, później do Rzymu, aby go zwiedzić i otrzymać od Papieża błogosławieństwo pielgrzymie. Potem Ignacy podejmuje wysiłek pieszej wędrówki do Wenecji. Podczas pobytu w tym mieście, oczekując na wyruszenie barki (do Ziemi Świętej), utrzymuje się tylko z jałmużny i sypia na Placu św. Marka. Tutaj pewnego dnia spotyka bogatego Hiszpana, który zaprasza Ignacego do swojego domu, gdzie pozostaje aż do odjazdu barki. I tak pomiędzy tą rodziną a Ignacym rodzą się głębokie więzy przyjaźni. Ignacy życzy sobie, aby pomagać innym tak jak przez innych jesteśmy wspomagani. Chociaż wędruje samotnie, aby ćwiczyć się w wierze, nadziei i miłości, to jednak nie traci nigdy okazji do mówienia o sprawach Bożych. On kontemplował Jezusa Chrystusa w Ewangelii i w Eucharystii. Usłyszał Jego wołanie i wie, że ludzkość jest w drodze ku Ojcu. Świat natomiast musi być wyrwany z rąk nieprzyjaciela przez Chrystusa i z Nim. Po pożegnaniu się z przyjaciółmi, z którymi przeżył dużo dobrego, Ignacy wsiada na okręt 24.07.1523 roku, udając się z Wenecji do Ziemi Świętej.

Pytania dotyczące twojego życia
1. Czy twoje przyjaźnie są prawdziwe? Ilu masz przyjaciół? O czym rozmawiacie? Jak często spotykasz się ze swoimi przyjaciółmi?
2. Czy jesteś zdolny do takiego słuchania drugich, aby być w stanie im pomóc
3. Czy podczas rozmów w domu, w szkole lub w pracy, starasz się przekazać innym swoje doświadczenie chrześcijańskie?
4. Co czynisz, aby znaleźć Chrystusa w innych? Podaj przykład.
5. Na jakiej podstawie wybierasz sobie przyjaciół? Pociąg osobisty, pieniądze, stanowisko społeczne, wspólne ideały, a może jeszcze coś innego?

Memento

            "Uważam za pewne i zawsze mi się zdarza, że kiedy spotykam kogoś, choćby wielkiego grzesznika, aby z nim rozmawiać o rzeczach Boga, naszego Pana, to otrzymuję i odnoszę z tego korzyść. Co więcej, gdy rozmawiam z osobami, które Bóg, nasz Pan wybrał do Swej służby, to jestem tym, który zyskuje pod każdym względem". (List św. Ignacego, 12 luty 1536).


Słowo Boże do medytacji - 1 Kor 9, 15-23.

Tuesday, October 9, 2012

Medytacja14> Słowo Boże do medytacji - 1 Kor 6, 12-20

Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę. (13) Pokarm dla żołądka, a żołądek dla pokarmu. Bóg zaś unicestwi jedno i drugie. Ciało nie jest dla rozpusty, ale dla Pana, a Pan dla ciała. (14) Bóg zaś i Pana wskrzesił, i nas również swą mocą przywroci do życia. (15) Czyż nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusa? Czyż wziąwszy członki Chrystusa będę je czynił członkami nierządnicy? Przenigdy! (16) Albo czyż nie wiecie, że ten, kto łączy się z nierządnicą, stanowi z nią jedno ciało? Będą bowiem – jak jest powiedziane – dwoje jednym ciałem. (17) Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem. (18) Strzeżcie się rozpusty! Bo czyż jakikolwiek grzech popełniony przez człowieka jest poza ciałem? Lecz [ja wam mówię, że] kto grzeszy rozpustą, przeciwko własnemu ciału grzeszy. (19) Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest przybytkiem Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? (20) Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!

Medytacja14>Po zejściu na ląd w Gaeta Ignacy staje się obrońcą czystości.



"Spośród tych, co płynęli tym samym okrętem, przyłączyły się do niego pewna matka z córką przebraną za chłopca i jeszcze jeden młody chłopiec. Szli oni razem z nim, bo i oni żyli z jałmużny. Kiedy przybyli do pewnej zagrody wiejskiej, zastali tam wielkie ognisko a dokoła niego wielu żołnierzy, którzy dali im jeść i dużo wina; zachęcali ich też do picia, tak iż zdawało się, że mieli zamiar ich upić. Potem ich rozłączyli. Matkę z córką umieścili w pokoju na górze, a pielgrzyma z chłopcem w stajni. Kiedy nadeszła północ, usłyszał głośne krzyki pochodzące z pokoju na górze. Wstał, aby zobaczyć, co by to było, i znalazł matkę z córką na dole na podwórzu, obie zapłakane i skarżące się, że chciano je zgwałcić. Na to opanował go tak wielki gniew, że zaczął krzyczeć (do żołnierzy) w te słowa: Czyż można coś podobnego tolerować! I inne podobne słowa mówił, i to z taką siłą, że wszyscy ludzie z tego domu byli wstrząśnięci i nikt mu nie zrobił najmniejszej krzywdy". (Autob. 38)
            Ignacy jest bardzo uważny na szacunek wobec kobiet. Przedstawia się jako obrońca czystości dziewcząt i kobiet. Ten, który służy Panu, musi z Niego samego czerpać siły w zachowaniu czystości. Ignacy musi pozostawać czysty na ciele, na duszy, w wyobraźni, jako cała osoba widziana w perspektywie Królestwa. Za przykładem Chrystusa ten rodzaj walki jest apostolski. To wymaga często postawy przeciwnej od powszechnie obowiązującej i przeciwnej duchowi tego świata.

Pytania dotyczące twojego życia
1. Czy jesteś skłonny szanować swoje ciało, które jest świątynią Ducha Świętego? I walczyć odważnie z tego powodu?
2. Czy posiadasz wystarczającą prostotę i motywację, aby rozmawiać z inną osobą na ten temat?
3. Czy w sprawach związanych z czystością akceptujesz styl, w jakim ludzie mówią i działają w twoim otoczeniu, jak się ubierają itd? Podaj konkretne przykłady.
4.Jakie jest twoje zachowanie wobec płci przeciwnej? Jak ty sam te rzeczy osądzasz? Czy w twoich relacjach nie należałoby czegoś zmienić?

Memento

            "Powinniśmy pochwalać śluby zakonne posłuszeństwa, ubóstwa i czystości i inne śluby doskonałości nadobowiązkowe. Należy tu zwrócić uwagę, że ślub dotyczy tego, co zmierza do doskonałości ewangelicznej; przeto nie należy ślubować tego, co się od tej doskonałości oddala, np. uprawianie handlu lub zawarcie małżeńststwa". (Ć.D. 357)

Słowo Boże do medytacji - 1 Kor 6, 12-20

Monday, October 1, 2012

Medytacja13> Słowo Boże Łk12,22-32

A do uczniów swoich powiedział: Dlatego mówię wam: Nie troszczcie się o życie wasze, o to, co będziecie jedli, ani o ciało, czym je przyodziejecie. (23) Bo dusza warta przecież więcej niż jedzenie, a ciało więcej niż odzież. (24) Popatrzcie na kruki: nie sieją ani nie zbierają czasu żniwa; nie mają piwnic ani spichlerzy, a jednak Bóg je żywi. O ileż więcej niż owe ptaki jesteście warci wy. (25) A któż z was przemyśliwaniem usilnym może choć o trochę przedłużyć swoje życie? (26) Jeżeli więc wobec tak małej rzeczy jesteście bezsilni, to po co się macie troszczyć o inne? (27) Popatrzcie na lilie polne: Nie pracują i nie przędą, a mówię wam, że nawet Salomon, przy całym przepychu swoim, nie był ubrany tak jak którakolwiek z nich. (28) Jeśli tedy zwykłe ziele, które jest dziś na polu, a jutro wrzuca się je do pieca, Bóg tak przyodziewa, to o ileż bardziej was, małej wiary? (29) Nie pytajcie tedy, co będziecie jeść albo pić, i nie popadajcie w trwogę. (30) Tego wszystkiego bowiem szukają poganie. Wasz Ojciec wie, że wam to potrzebne. (31) Raczej szukajcie królestwa Jego, a to będzie wam dodane. (32) Nie bój się, mała trzódko, gdyż podobało się waszemu Ojcu dać wam królestwo.

Medytacja13 >. Pielgrzymowanie do Ziemi świętej przez Barcelonę i Włochy



"Tak więc z początkiem roku 1523 udał się do Barcelony, aby tam wsiąść na okręt. I choć niektórzy ofiarowali mu swe towarzystwo, on chciał podróżować samotnie. Pewnego dnia nalegano na niego bardzo, żeby wziął ze sobą towarzysza, bo przecież nie umie ani po włosku, ani po łacinie. Mówiono mu, że to by mu bardzo pomogło i zachwalano takiego towarzysza. A on im na to odparł, że gdyby nawet chodziło o syna lub ojca księcia de Cardona, nie poszedłby w ich towarzystwie. Chciał bowiem mieć te trzy cnoty: miłość, wiarę i nadzieję. Gdyby zaś wziął ze sobą towarzysza, to w wypadku głodu, od niego oczekiwałby pomocy; a gdyby upadł, od niego spodziewałby się podpory do podźwignięcia się. I tak dla tych racji w nim pokładałby swą nadzieję i do niego byłby przywiązany. A tymczasem to zaufanie i przywiązanie i nadzieję chciał mieć tylko w samym Bogu. I to, co w ten sposób wyraził, czuł naprawdę w swoim sercu" (Autob. 35).
            Rok 1523: Pielgrzym udaje się do Barcelony. Pragnie podróżować okrętem najpierw przez Włochy z Wenecji do Ziemi Świętej, gdzie Jezus Chrystus żył, nauczał i umarł.
Jest tylko jedna motywacja: poznać i przebyć ziemskie drogi Jezusa. Jedna decyzja: nauczać mieszkańców Palestyny Dobrej Nowiny, tak jak to czynił Jezus. Jedna droga: długa pielgrzymka bez pieniędzy, bez żadnego ludzkiego wsparcia, tylko w towarzystwie Jezusa, któremu chce służyć. W Nim pokłada całą swoją nadzieję i swoje uczucia.
            "Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych" (Mt 4,4).
            Biedny pomiędzy biednymi płynie na okręcie. Przedtem, jeszcze na wybrzeżu znajduje w torbie pięć lub sześć groszy, które otrzymał. Pozostawia je na ławce, aby nic nie posiadać.
Oto etapy przebyte przez Ignacego w czasie nieco dłuższyma niż jednego roku:
            Montserrat: góra nawrócenia
            Manresa: szkoła modlitwy i apostolatu
            Barcelona: port wyjazdowy ku nieznanemu światu

Pytania dotyczące twojego życia
1. Jakie są etapy, które przebyłeś w swoim życiu naśladując Chrystusa? Czy potrafiłbyś je podsumować i spisać swoją historię?
2. Gdzie szukasz zabezpieczenia? W otrzymaniu dyplomu? W pieniądzach? W rodzinie? W pozorach? A może jeszcze w czymś innym, jeżeli tak, to staraj się to nazwać?
3. Czy czujesz od czasu do czasu, że Bóg jest jedynym twoim oparciem? W jakich okolicznościach to odczuwasz?
4. Jeżeli Chrystus cię powoła, czy jesteś gotowy do opuszczenia wszystkiego dla Niego?

Memento

            "O pocieszeniu duchowym. Pocieszeniem nazywam przeżycie, gdy w duszy powstaje pewne poruszenie wewnętrzne, dzięki któremu dusza rozpala się w miłościku swemu Stwórcy i Panu, a wskutek tego nie może już kochać żadnej rzeczy stworzonej na obliczu ziemi dla niej samej, lecz tylko w Stwórcy wszystkich rzeczy. podobnie i wtedy (jest pocieszenie), gdy wylewa łzy, które ją skłaniają do miłości swego Pana, czy to wskutek żalu za swe grzechy, czy to współczując męce Chrystusa, Pana naszego, czy to dla innych jakich racji, które są skierowane wprost do służby i chwały Jego. Wreszcie nazywam pocieszeniem wszelkie pomnożenie nadziei, wiary i miłości i wszelkiej radości wewnętrznej, która wzywa i pociąga do rzeczy niebieskich i do właściwego dobra (i zbawienia) własnej duszy, dając jej odpocznienie i uspokojenie w Stwórcy i Panu swoim". (Ć.D. 316)

Słowo Boże do medytacji - Łk 12, 22-32