Wednesday, August 29, 2012

Medytacja09>Słowo Boże do medytacji

(20) Jeżeli umarliście już z Chrystusem i zostaliście wyzwoleni z mocy duchowych tego świata, to dlaczego – tak jakbyście nadal żyli na tym świecie – pozwalacie sobie znów narzucać nakazy w rodzaju: (21) Nie bierz tego! Nie próbuj tamtego! Nie dotykaj jeszcze czegoś innego! (22) A ciągle chodzi przecież o rzeczy, które wskutek spożycia ulegną zniszczeniu. Takie więc wskazania zrodziły się z zaleceń i nauk czysto ludzkich. (23) Są one wyrazem tylko pozornej mądrości, mądrości pielęgnującej pomysły czysto ludzkie, poniżającej człowieka, nie oszczędzającej ciała i nie okazującej żadnego zrozumienia dla jego cielesności. 

(1) Jeżeli więc razem z Chrystusem powróciliśmy do życia, zmierzajcie ku temu, co jest w niebie, tam, gdzie Chrystus zasiada po prawicy Ojca. (2) Troszcie się o to, co w niebie, a nie o to, co na ziemi. (3) Umarliście przecież i życie wasze jest ukryte z Chrystusem w Bogu. (4) A kiedy Chrystus, życie nasze, pojawi się kiedyś [w chwale], wtedy i wy ukażecie się również w Jego chwale.

Medytacja09> - W Manresie Ignacy rozpoczyna życie ubogie i surowe


W Manresie Ignacy rozpoczyna życie ubogie i surowe

            "W Manresie codzienne chodził żebrać. Nie jadał mięsa, ani nie pijał wina, chociaż mu je dawano. W niedzielę nie pościł, a jeśli otrzymał trochę wina, pił je. A ponieważ stosując się do mody swych czasów zwracał dawniej wiele uwagi na pielęgnację włosów, a były one bardzo piękne, postanowił teraz pozwolić im róść zgodnie z naturą, nie czesząc ich ani nie strzygąc, ani też wcale nie nakrywając głowy zarówno w dzień, ajk i w nocy. Dla tej samej racji pozwolił róść paznokciom u rąk i u nóg, ponieważ dawniej zbyt się o to troszczył". (Autob. 19)
Ignacy wyrusza z Montserratu do Barcelony, ale zatrzymuje się po drodze w Manresie. Tutaj pozostanie przez dziesięć miesięcy. Podczas jego pobytu w Manresie pogłębia się jego wierność w naśladowaniu Chrystusa i pogardzie wobec spraw światowych: upokarza się żebrząc; umartwia swoje ciało nie jedząc mięsa i nie pijąc wina. Jest bardzo uważny, aby nie być niepokojonym przez swoje ciało i nie zajmować się jego sprawami zewnętrznymi. Natomiast jest bardzo czujny na wszystkie poruszenia duchowe, które dokonują się w jego sercu.
Podczas pobytu w Manresie doświadcza trzech etapów duchowych:
- pierwszy: pokój, "z wielką niezmienną radością"
- drugi: odrazę: nie miał upodobania ani w modleniu się, ani w uczestniczeniu we Mszy św., ani oddania się całkowicie jakiejkolwiek modlitwie. Nachodziała go dręcząca myśl, jakby mu ktoś mówił: "jak będziesz mógł znosić takie życie przez 70 lat, które masz przeżyć?"
- trzeci: wielkie oświecenia i dary Boże.

Pytania dotyczące twojego życia
1. Jaką troskę przejawiasz o swoje ciało i jakie wydatki przeznaczasz na ten cel? Czy myślisz o tym jak możesz uprościć swoje życie?
2. Czy miałeś jakieś doświadczenia duchowe? Jakie? Czy potrafiłbyś je streścić i wytłumaczyć? Czy potrafiłbyś powiedzieć dlaczego Pan przeprowadzał ciebie przez nie?
3. Aby lepiej służyć Chrystusowi, jaki styl i rytm życia przyjąłeś: w jedzeniu, godzinach snu, pracy, wypoczynku, w modlitwie? Czy jesteś z tego zadowolony?
4. Jakie dobra materialne i duchowe możesz dzielić i dzielisz z innymi?

Memento

            "Za przykładem św. Pawła, zapominając przeszłości, trzymajcie wzrok stale utkwony na drogę długą, która jest jeszcze do przebycia w postępie cnoty. Lenistwo, ospoałość i niechęć do nauki i innych dobrych czynności podjętych z miłości naszego Pana Jezusa chrystusa, uważajcie za sprzysiężonych nieprzyjciół Waszego celu". (List o doskonałości i gorliwości apostolskiej do wspólnoty jezuickiej w Coimbrze)

Słowo Boże do medytacji Kol. 2, 20-23; 3, 1-4

Tuesday, August 21, 2012

Medytacja08>Słowo Boże

Niech was ożywiają uczucia znamienne dla Jezusa Chrystusa: (6) On to, istniejąc [od wieków] w postaci Boga, nie uznał za stosowne korzys-tać ze swej równości z Bogiem, (7) lecz [przeciwnie] wyzbył się wszystkiego, co Boskie, pojawił się w postaci sługi. Stał się podobnym do ludzi i – zgodnie z tym, czym był na zewnątrz – został uznany za czło-wieka. (8) Zgodził się dobrowolnie na stan poniżenia, stał się posłuszny aż do śmier-ci – i to aż do śmierci na krzyżu. (9) Dlatego Bóg Go wywyższył ponad wszystko i nadał Mu imię godniejsze od wszelkiego imienia, (10) po to, aby na imię Jezus zginało się wszelkie kolano: istot, które są w niebie, na ziemi i pod ziemią, (11) i aby wszyscy wyznawali, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca.

Medytacja08> Ignacy wyrzeka się świata


"W wigilię święta /Zwiastowania/ Najśw. Panny w marcu 1522 roku udał się w nocy ukradkiem na poszukiwanie jakiegoś żebraka. Zdjąwszy z siebie całe ubranie oddał mu je, a przywdział upragnione odzienie /pielgrzymie/. Następnie uklęknął przed ołtarzem Matki Bożej z kosturem w ręce i spędził tam noc całą -już to klęcząc, już to stojąc". (Autob. 18)
 Noc z 24 na 25 marca, święto Zwiastowania, Wcielenia Jezusa.
Tajemnica Wcielenia: Bóg staje się człowiekiem, Słowo Boże staje się ciałem aby zamieszkać pośród nas.
To tajemnica Chrystusa przy współpracy Maryi: "Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego". Pielgrzym potwierdza konsekwencję tej tajemnicy. We wszystkim on chce być blisko Chrystusa. "On istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby być na równi z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi.(Flp 2, 6-7n).
            Również i on w swoim czasie pragnie ogołocić się. Ignacy odkrywa w spotkanym biednym samego Chrytusa. Temu biednemu przekaże to wszystko co posiada, łącznie ze swoim ubiorem, tak jak to uczynił św. Franciszek i zmieni swój ubiór na płócienny worek.
W momencie beatyfikacji św. Ignacego, brat pracujący na portierni (furcie zakonnej) w Montserrat oświadczył "Ten pielgrzym był pełen miłości dla Chrystusa".

Pytania dotyczące twojego życia:
1. Czy dzielisz się tym, co posiadasz (pieniędzmi, posiłkiem itp.) z twoją rodziną, przyjaciółmi i z tymi, którzy mają mniej od ciebie? W jakim stopniu troszczysz się o biednych? Czy zauważasz biednych w swoim otoczeniu?
2. Co zwycięża w tobie: pragnienie wzbogacenia się, czy zubożenia? Pragnienie "posiadania" czy "bycia"?
3. Czy czujesz się pociągnięty do bardziej zdecydowanego ogołacania się? W jaki sposób? Czy myślisz, że Chrystus wymaga tego od Ciebie?
4. Jakie wypowiedzi Chrystusa lub jakie przykłady z Ewangelii przyczyniły się do lepszego zrozumienia przez ciebie ubóstwa i umiejętności wyrzeczenia się siebie?


Memento

            "Trzeci rodzaj pokory. Ta pokora jest najdoskonalszą; a mianowicie zawiera w sobie pierwszy i drugi rodzaj pokory (patrz C. D. w P. W., t. II, s. 134 i poprzednie), a nadto w wypadku gdyby równa /przynajmniej była cześć i chwała Boskiego Majestatu, chcę i wybieram raczej ubóstwo z Chrystusem ubogim, niż bogactwo; zniewagi z Chrystusem pełnym zniewag, niż zaszczyty: i bardziej pragnę uchodzić za obłąkańca i głupca z powodu Chrystusa, choć jego pierwszego za takiego miano, niż być uważanym za mądrego i roztropnego na tym, świecie..." (C.D. 167)

Słowo Boże do medytacji Flp 2, 5-11

Monday, August 20, 2012

Grupa Galilea

Przypominam ,że jutro tj. 21 sierpień odbędzie się następne spotkanie grupy Galilea o godz. 20-tej w salce na dole w JOM. Wszystkich chętnych zapraszamy!!!

Thursday, August 16, 2012

Opowieść Pielgrzyma

Peregrino


Relacja, jaką pozostawił Ignacy, początkowo nie nosiła szczególnego tytułu. Należący do o. Hieronima Nadala, najlepiej zachowany, wspomniany wyżej rękopis N zatytułowano: Acta P. Ignatii ut primum scriptis P. Ludovicus Gonzales excipens ex ore ipsius Patris – Dzieje O. Ignacego spisane po raz pierwszy przez O. Ludwika Gonzalesa, który je słyszał z ust samego Ojca. Nazwanie jej Autobiografią może wydawać się nieuzasadnione, ponieważ nie nosi ona cech autobiografii. To proste i zwięzłe opowiadanie ani nie zostało spisane przez głównego bohatera, ani nie objęło całego jego życia. Ignacy, prowadząc opowiadanie w trzeciej osobie, woli schować się za określeniem „pielgrzym” (peregrino), może także dlatego, że nie siebie stawia w centrum wydarzeń, lecz stale poszukiwanego Boga. „Kiedy z końcem 1553 roku Ignacy zaczynał snuć to opowiadanie o swym życiu, o działaniu Bożym w swej duszy, przeżywał na nowo – we wspomnieniu – swój los pielgrzymi, swoją wędrówkę do nieznanego jeszcze wówczas celu i z tej pozycji pielgrzyma i tułacza, a potem żebrzącego studenta, relacjonował koleje swego życia i poszczególne etapy wewnętrznego rozwoju” (Mieczysław Bednarz SJ).

Opowieść Pielgrzyma nie przedstawia całej historii życia św. Ignacego Loyoli, lecz jej siedemnastoletni fragment. Ramy wyznaczają tu dwa wydarzenia. Pierwsze to sławna obrona Pampeluny (1521 rok), kiedy dzielny rycerz baskijski został ranny i przymuszony przez okoliczności rekonwalescencyjnej nudy zaczął odkrywać duchowy świat, wcześniej przed nim zakryty. Drugie – to dotarcie z towarzyszami do Rzymu (1538 rok), gdzie miał podjąć się realizacji ambitnego projektu ocalania Kościoła i pośród prozaicznych generalskich obowiązków czerpać siłę ze spektakularnych owoców tego niezwykłego przedsięwzięcia. Relację o wydarzeniach późniejszych Ignacy uznał za zbędną, ponieważ wystarczająco dał się poznać braciom i przyjaciołom w Panu. Wydarzeniami sprzed Pampeluny nie byli z kolei zainteresowani wspomnieni przyjaciele, zwłaszcza w obliczu podjętych zabiegów o kanonizację Założyciela zakonu. Być może relacja o wcześniejszym, wspominanym przez niego życiu została w porę usunięta z zakonnych archiwów. Możliwe też, że sam o. Gonsalves uznał, że nie ma potrzeby rozpisywać się o tych mało budujących historiach. Kilka dowodów, że taka opowieść została przynajmniej przez Ignacego opowiedziana, mamy w samym zachowanym tekście. Jej redakcyjne losy pozostają, jak na razie, jednym z jezuickich sekretów.

Wartość Opowieści Pielgrzyma nie leży jednak w ich warstwie historycznej. Pozostaje wprawdzie najważniejszym dokumentem dla biografów Ignacego, ale o wiele ważniejsza jest podjęta przez niego retrospektywna refleksja nad życiem i sposobami obecności w nim Boga. Rozpoczyna ją poznanie świata i własnej historii. Dla Ignacego to dość ograniczony świat prowincjonalnego zamku, z którego wyrywa się jako młodzieniec oddany na dworskie i rycerskie wychowanie. Drugi etap tej drogi to poznanie wewnętrznego świata pragnień podczas rekonwalescencji w Loyoli. Trzeci – nowe życie neofity w Manresie, pełne nieumiarkowanego ascetycznego zapału, pobożnych myśli i mistycznych wizji. Bardzo ważna wydaje się podjęta przez niego pielgrzymka do Jerozolimy i doświadczenie zetknięcia się z ojczyzną Chrystusa. Stanowiła bowiem ważne dopełnienie mistycznych wizji z Manresy, w których Ignacy bardzo wyraźnie doświadcza, jak sam po latach wspomina – tajemnicy Boga angażującego się w sprawy świata (por. Ćwiczenia duchowne 28-31). Kolejnym, piątym etapem, było podjęcie studiów i czasowe ograniczenie działalności duszpasterskiej. Istotnym elementem staje się tu konfrontacja z oficjalną władzą kościelną. Wreszcie zebranie towarzyszy, którzy mieli się wspierać w pobożnej misji, a następnie doświadczenie rozproszenia młodej wspólnoty dodatkowo cementujące jej zwartość. Ostatni etap stanowi nadanie wspólnocie ram instytucjonalnych przez spisanie określonych praw i włączenie w większą strukturę. W ten sposób autor kreśli dynamiczny obraz dojrzewania wiary od pobożnego przyzwyczajenia wyniesionego z rodzinnego domu, przez różne doświadczenia przeżywane początkowo samotnie, a następnie we wspólnocie, aż po aktywne włączenie się w struktury Kościoła.

Przemiana, jaką możemy śledzić w Opowieści Pielgrzyma, prowadzi od tradycyjnego przywiązania do wiary, która jednak pozostawała bez wpływu na życie, ku życiu przepełnionemu zmysłem wiary stale poszukującej Bożej obecności. Wiary, która sprawia, że życie nabiera niezwykłej wartości i sensu. To przejście „od życia lekkomyślnego do pełnej ofiarności względem Boga; od zewnętrznych surowości do wewnętrznej akceptacji trudów apostołowania; od osobistej miłości Chrystusa do służby na Jego rzecz w Kościele; od aktywności obmyślanej według osobistych upodobań do pełnej dyspozycyjności w ramach tego, czego sam Bóg sobie życzy; od duchowej spontaniczności do dyskrecji i rozważnego selekcjonowania dążeń. Całe to wewnętrzne doświadczenie jest czymś bardzo indywidualnym, a jednak przeżywane było w Kościele, w nim się uintensywniało i przekształcało na służbę, spełnianą dla Kościoła” (Henryk Fros SJ).

Doświadczenie Ignacego bywa porównywane z nawróceniem św. Pawła pod Damaszkiem. Nie było ono tylko wynikiem jednorazowej, cudownej interwencji, lecz długotrwałym procesem uzdrawiania i zmiany sposobu myślenia. Lektura Opowieści Pielgrzyma umożliwia wniknięcie w specyfikę pobożności Ignacego, która miała stać się charakterystyczna dla jego duchowych spadkobierców.

Monday, August 13, 2012

Medytacja07>Słowo Boże

(10) Wreszcie szukajcie umocnienia w waszym zjednoczeniu z Panem i w Jego niezmierzonej potędze. (11) Przywdziejcie na siebie pełną zbroję Bożą, byście mogli oprzeć się wszystkim, nawet najbardziej podstępnym atakom diabła. (12) Prowadzimy bowiem walkę nie ze zwykłymi ludźmi, lecz mamy stawiać czoło Zwierzchnościom i Władzom, rządcom świata tych ciemności oraz mocom duchowym zła na wyżynach niebieskich. (13) Dlatego okryjcie się dokładnie zbroją Bożą, abyście, gdy nadejdzie ów dzień zły, mogli odeprzeć zwycięsko [ataki zła] i ostać się zwyciężywszy wszystko. (14) Przygotujcie się więc do walki! Przepaszcie swe biodra prawdą, przyodziejcie się w pancerz sprawiedliwości, (15) a nogi obujcie w gotowość głoszenia Dobrej Nowiny pokoju. (16) Wiara niech wam zawsze służy za tarczę, którą zdołacie unieszkodliwić wszystkie, najbardziej nawet rozpalone pociski Złego. (17) [Na głowę] załóżcie hełm zbawienia, [do ręki] weźcie miecz Ducha, to jest słowo Boże. (18) Wszystko to czyńcie modląc się i prosząc Boga o pomoc. Módlcie się zresztą nieustannie, poddając się działaniu Ducha [Świętego]. Bądźcie bardzo czujni i módlcie się za wszystkich wiernych. (19) Módlcie się również i za mnie, aby za Bożą pomocą nie zabrakło mi słów odpowiednich, gdy będę miał nauczać, bym mógł jawnie i swobodnie głosić tajemnicę Ewangelii. (20) Dla niej to właśnie spełniam jakby poselstwo, pozostając teraz w więzach. Módlcie się więc, abym mógł głosić ją swobodnie, jak powinienem to czynić.

Medytacja07>Przybycie Ignacego do Monserratu


"Podróżował dalej do Montserratu rozmyślając, jak zawsze miał zwyczaj, o wielkich czynach, których zamierzał dokonać dla miłości Boga. Postanowił spędzić całą noc na czuwaniu pod bronią, nie siadając ani nie kładąc się, ale już to stojąc, już to klęcząc, przed ołtarzem Naszej Pani z Montserratu. Postanowił też, że tam porzuci swój strój a oblecze się w szaty i znamiona Chrystusa. Po modlitwie porozumiał się ze spowiednikiem, następnie odbył spowiedź z całego życia, która przygotowana pisemnie trwała trzy dni. Był to pierwszy człowiek, któremu wyjawił swoje postanowienie, ponieważ aż do tej pory nie mówił o tym żadnemu spowiednikowi" (Autob. 17).
            Ignacy jest w drodze trochę skalistej, trochę piaszczystej. Przebywa ją w samotności, aby się modlić. Tak dociera do opactwa benedyktyńskiego w Montserrat. Jest bardzo zmęczony całą drogą. Posiadając mentalność żołnierza postanawia spędzić całą noc na czuwaniu, chce swój miecz i sztylet złożyć przed ołtarzem Najświętszej Panny, aby oblec się w znamiona Chrystusa."Całą nie siadając ani nie kładąc się, ale już to stojąc, już to klęcząc przed ołtarzem Naszej Pani on modli się."
            To jest jego spotkanie z Chrystusem podczas nocy, pod matczynym spojrzeniem Maryi. Ignacemu przedłożone jest życie, jakże różne od poprzedniego. Teraz mu potrzeba ciszy i refleksji w celu dobrego przygotowania się. Zdaje sobie sprawę ze swej sytuacji jako grzesznika i czuje potrzebę zmiany życia i powrotu do Boga. Chce od tej pory być zawsze uczniem Chrystusa. W późniejszych latach napisze: "Grzech jest złem tak wielkim, że byłoby dobrem wszystkie trudności życia postawić na przeszkodzie choćby jednego grzechu. Grzech odsuwa człowieka od wpływu miłości Boga pozostawiając go w jego własnym egoizmie"
            Ignacy spowiada się bardzo szczegółowo, po uprzednim pisemnym przygotowaniu. Ma wielkie pragnienie pojednania się z Bogiem, z braćmi i powrotu do Kościoła w sposób widzialny. Dalej na drodze dialogu duchowego, z pokorą, jasnym poznaniem, odkrywa przed swoim spowiednikiem tajemnice swego życia, aby się upewnić, że podąża właściwą drogą w Kościele.

Pytania dotyczące twojego życia:
1. Z czym musiałbyś zerwać, aby być wolnym w naśladowaniu Chrystusa: czy są to sprawy materialne, uczuciowe czy też rodzinne, a może jeszcze coś innego?
2. Czy czujesz pragnienie wyspowiadania się, aby pojednać się z Bogiem, braćmi i Kościołem? Jak często się spowiadasz? Czy posiadasz stałego kierownika duchowego?
3. Czy zachowujesz otwartą postawę odnośnie kierownictwa duchowego? Czy poszukujesz w swoim kierowniku duchowym pomocy w zrozumieniu woli Bożej, czy też pragniesz tylko, aby potwierdzał twój sposób myślenia?
4. Czy szukasz chwil ciszy i samotności, aby być sam ze sobą i z Bogiem? Jak często ci się to zdarza?

Memento

            "Drogą najkrótszą, prawie jedyną do przebycia ku świętości jest posiadnie wstrętu do tego co światowe i co temu służy". (Ignacy Loyola, Egzamin Generalny)

Słowo Boże do medytacji - Ef 6, 10-20

Sunday, August 12, 2012

Wiadomość z ostatniej chwili z Merillville

Szczęść Boże wybieram sie na pielgrzymkę do Merville w Niedzielę
przygotowałam z teatrem Rzepicha") dary na Mszę św, wieniec dożynkowy, chleb, sól
, owoce będzie nas cztery osoby w strojach ludowych ,
 dzwoniłam do o. Jerzego , żebyśmy złożyli dary od naszej grupy modlitewnej

   To napisała do nas p. Alinka S. i złożyli dary na Mszę Sw. w naszym imieniu.
Pani Alince i teatrowi Rzepicha bardzo dziękujemy.

Friday, August 3, 2012

Medytacja06>Słowo Boże

(1) Pewnego razu, gdy tłumy cis– nęły się ku Niemu, aby słuchać słowa Bożego, On stał nad jeziorem Genezaret. (2) I oto zobaczył dwie łodzie przy brzegu jeziora. Rybacy z nich wyszli i płukali sieci. (3) Wstąpiwszy do łodzi, która była Szymona, kazał mu odpłynąć trochę od brzegu. A potem, usiadłszy, nauczał rzesze z łodzi. (4) A gdy tylko skończył nauczać, powiedział do Szymona: Wypłyń na głębię i zarzućcie wasze sieci na połów. (5) Lecz Szymon odpowiedział: Mistrzu, przez całą noc pracując niceśmy nie złowili, ale na Twoje słowo zarzucę sieci. (6) A kiedy tylko to uczynili, złowili bardzo dużo ryb, tak że sieci im się rwały. (7) Dali tedy znak towarzyszom, którzy byli w innej łodzi, żeby im pomogli. A gdy przybyli, napełnili obydwie łodzie, tak że się prawie zanurzały. (8) Widząc to Szymon Piotr upadł Jezusowi do kolan i powiedział: Panie, odejdź ode mnie, bo ja jestem grzesznym człowiekiem. (9) Osłupiał bowiem ze zdziwienia on i wszyscy, którzy z nim byli, z powodu takiego mnóstwa złowionych ryb. (10) Podobnie zdumieni byli Jakub i Jan, synowie Zebedeusza, towarzysze Szymona. A Jezus powiedział do Szymona: Nie bój się, odtąd bowiem będziesz łowił ludzi. (11) A potem wyciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.

Medytacja06> Ignacy opuszcza swoją rodzinę i rodzinne strony.


6. Ignacy opuszcza swoją rodzinę i rodzinne strony.

            "Brat jego, a także i wszyscy domownicy zauważyli po jego zewnętrznym sposobie życia zmianę, jaka dokonała się we wnętrzu jego duszy".(Autob.10)
"Brat wziął go do osobnego pokoju, potem znów do innego, i bardzo przejęty zaczął go błagać, żeby nie gubił siebie, ale żeby rozważył, jakie nadzieje wiążą z nim ludzie i do jakiego mógłby dojść znaczenia. Mówił też wiele innych podobnych rzeczy, które zmierzały do tego, żeby go odwieść od jego dobrego pragnienia. Jego brat i niektórzy domownicy podejrzewali, że chciał dokonać jakiejś wielkiej zmiany w swoim życiu.
            On zaś dał bratu odpowiedz wymijającą, nie odstępując jednak od prawdy, której już wtedy skrupulatnie przestrzegał".(Autob.12) Zmiana w postępowaniu Ignacego wywołuje w rodzinie duże poruszenie. Najstarszy brat, odpowiedzialny za losy rodziny (było dwunastu braci z których Ignacy był najmłodszy), niepokoi się, ponieważ Ignacy ma dwadzieścia pięć lat i będzie niezależny.
            W związku z tym, Ignacy przyjmuje postawę ewangeliczną, która jest umiłowaniem prawdy i przejawia się w odważnej decyzji. "Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża i nie idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je".
Ignacy zadecydował coraz bardziej realizować swój ideał z wytrwałością i w całkowitym darze z siebie. Celem jego jest służba Chrystusowi w bliskości, naśladowanie Go jak najgłębiej w sercu, od jak najintymniejszego sposobu bycia do zewnętrznego postępowania.Na pierwszym miejscu dokonuje się to w samotności, dalej z niektórymi towarzyszami, według tego co wskaże Duch Św. Zaniepokojenia i podejrzenia brata Ignacego wypływają z tego, że jest on człowiekiem przezornym. Brat przepytuje go najpierw osobno a później razem z rodziną. On mniema, że życie Ignacego nie powiedzie się, boi się różnych komentarzy ludzi. Rodzina pokładała duże nadzieje w Ignacym. Kto teraz będzie pomagał rodzinie?
            Ignacy dobrze zna swoje przymioty. On wie, że w świecie był już dworzaninem, żołnierzem, poważanym przez zwierzchników, umiłowanym przez podwładnych i szanowanym przez nieprzyjaciół. On jednak chce służyć Bogu! Dysponuje odpowienimi atrybutami jak zdrowie, inteligencja, charakter. Posiada duchowo głęboką motywację, czystą intencję zaangażowania się. Oto jego decyzja. Wyrusza w drogę! Rozpoczyna swoją nową drogę opuszczając rodzinę.

Pytania dotyczące twojego życia:
1. Czy jesteś niewolnikiem twojej rodziny, twoich bliskich? Czy potrafisz im łagodnie wytłumaczyć twoje decyzje i ideały? Czy czujesz się zdolnym do dokonania takich "cięć" w rodzinie, aby móc służyć Chrystusowi?
2. Czy lękasz się ludzkich komentarzy, kiedy uważasz, że powinieneś zmienić sposób twego działania? Jak to na ciebie wpływa?
3. Dlaczego Chrystus powołuje tych, którzym mają jakąś wartość dla służby światu i stanowią obietnicę na przyszłość?

Memento

            "Temu, kto posiada Boga nic nie brakuje nawet wtedy, kiedy nic nie ma; dlatego że Bóg jest wszelkim dobrem i każde dobro pochodzi od Boga" (Życie św. Ignacego, Bartoli IV, 36).


Słowo Boże do medytacji - Łk 5, 1-11