Thursday, August 16, 2012

Opowieść Pielgrzyma

Peregrino


Relacja, jaką pozostawił Ignacy, początkowo nie nosiła szczególnego tytułu. Należący do o. Hieronima Nadala, najlepiej zachowany, wspomniany wyżej rękopis N zatytułowano: Acta P. Ignatii ut primum scriptis P. Ludovicus Gonzales excipens ex ore ipsius Patris – Dzieje O. Ignacego spisane po raz pierwszy przez O. Ludwika Gonzalesa, który je słyszał z ust samego Ojca. Nazwanie jej Autobiografią może wydawać się nieuzasadnione, ponieważ nie nosi ona cech autobiografii. To proste i zwięzłe opowiadanie ani nie zostało spisane przez głównego bohatera, ani nie objęło całego jego życia. Ignacy, prowadząc opowiadanie w trzeciej osobie, woli schować się za określeniem „pielgrzym” (peregrino), może także dlatego, że nie siebie stawia w centrum wydarzeń, lecz stale poszukiwanego Boga. „Kiedy z końcem 1553 roku Ignacy zaczynał snuć to opowiadanie o swym życiu, o działaniu Bożym w swej duszy, przeżywał na nowo – we wspomnieniu – swój los pielgrzymi, swoją wędrówkę do nieznanego jeszcze wówczas celu i z tej pozycji pielgrzyma i tułacza, a potem żebrzącego studenta, relacjonował koleje swego życia i poszczególne etapy wewnętrznego rozwoju” (Mieczysław Bednarz SJ).

Opowieść Pielgrzyma nie przedstawia całej historii życia św. Ignacego Loyoli, lecz jej siedemnastoletni fragment. Ramy wyznaczają tu dwa wydarzenia. Pierwsze to sławna obrona Pampeluny (1521 rok), kiedy dzielny rycerz baskijski został ranny i przymuszony przez okoliczności rekonwalescencyjnej nudy zaczął odkrywać duchowy świat, wcześniej przed nim zakryty. Drugie – to dotarcie z towarzyszami do Rzymu (1538 rok), gdzie miał podjąć się realizacji ambitnego projektu ocalania Kościoła i pośród prozaicznych generalskich obowiązków czerpać siłę ze spektakularnych owoców tego niezwykłego przedsięwzięcia. Relację o wydarzeniach późniejszych Ignacy uznał za zbędną, ponieważ wystarczająco dał się poznać braciom i przyjaciołom w Panu. Wydarzeniami sprzed Pampeluny nie byli z kolei zainteresowani wspomnieni przyjaciele, zwłaszcza w obliczu podjętych zabiegów o kanonizację Założyciela zakonu. Być może relacja o wcześniejszym, wspominanym przez niego życiu została w porę usunięta z zakonnych archiwów. Możliwe też, że sam o. Gonsalves uznał, że nie ma potrzeby rozpisywać się o tych mało budujących historiach. Kilka dowodów, że taka opowieść została przynajmniej przez Ignacego opowiedziana, mamy w samym zachowanym tekście. Jej redakcyjne losy pozostają, jak na razie, jednym z jezuickich sekretów.

Wartość Opowieści Pielgrzyma nie leży jednak w ich warstwie historycznej. Pozostaje wprawdzie najważniejszym dokumentem dla biografów Ignacego, ale o wiele ważniejsza jest podjęta przez niego retrospektywna refleksja nad życiem i sposobami obecności w nim Boga. Rozpoczyna ją poznanie świata i własnej historii. Dla Ignacego to dość ograniczony świat prowincjonalnego zamku, z którego wyrywa się jako młodzieniec oddany na dworskie i rycerskie wychowanie. Drugi etap tej drogi to poznanie wewnętrznego świata pragnień podczas rekonwalescencji w Loyoli. Trzeci – nowe życie neofity w Manresie, pełne nieumiarkowanego ascetycznego zapału, pobożnych myśli i mistycznych wizji. Bardzo ważna wydaje się podjęta przez niego pielgrzymka do Jerozolimy i doświadczenie zetknięcia się z ojczyzną Chrystusa. Stanowiła bowiem ważne dopełnienie mistycznych wizji z Manresy, w których Ignacy bardzo wyraźnie doświadcza, jak sam po latach wspomina – tajemnicy Boga angażującego się w sprawy świata (por. Ćwiczenia duchowne 28-31). Kolejnym, piątym etapem, było podjęcie studiów i czasowe ograniczenie działalności duszpasterskiej. Istotnym elementem staje się tu konfrontacja z oficjalną władzą kościelną. Wreszcie zebranie towarzyszy, którzy mieli się wspierać w pobożnej misji, a następnie doświadczenie rozproszenia młodej wspólnoty dodatkowo cementujące jej zwartość. Ostatni etap stanowi nadanie wspólnocie ram instytucjonalnych przez spisanie określonych praw i włączenie w większą strukturę. W ten sposób autor kreśli dynamiczny obraz dojrzewania wiary od pobożnego przyzwyczajenia wyniesionego z rodzinnego domu, przez różne doświadczenia przeżywane początkowo samotnie, a następnie we wspólnocie, aż po aktywne włączenie się w struktury Kościoła.

Przemiana, jaką możemy śledzić w Opowieści Pielgrzyma, prowadzi od tradycyjnego przywiązania do wiary, która jednak pozostawała bez wpływu na życie, ku życiu przepełnionemu zmysłem wiary stale poszukującej Bożej obecności. Wiary, która sprawia, że życie nabiera niezwykłej wartości i sensu. To przejście „od życia lekkomyślnego do pełnej ofiarności względem Boga; od zewnętrznych surowości do wewnętrznej akceptacji trudów apostołowania; od osobistej miłości Chrystusa do służby na Jego rzecz w Kościele; od aktywności obmyślanej według osobistych upodobań do pełnej dyspozycyjności w ramach tego, czego sam Bóg sobie życzy; od duchowej spontaniczności do dyskrecji i rozważnego selekcjonowania dążeń. Całe to wewnętrzne doświadczenie jest czymś bardzo indywidualnym, a jednak przeżywane było w Kościele, w nim się uintensywniało i przekształcało na służbę, spełnianą dla Kościoła” (Henryk Fros SJ).

Doświadczenie Ignacego bywa porównywane z nawróceniem św. Pawła pod Damaszkiem. Nie było ono tylko wynikiem jednorazowej, cudownej interwencji, lecz długotrwałym procesem uzdrawiania i zmiany sposobu myślenia. Lektura Opowieści Pielgrzyma umożliwia wniknięcie w specyfikę pobożności Ignacego, która miała stać się charakterystyczna dla jego duchowych spadkobierców.

No comments:

Post a Comment