Peregrino
Relacja, jaką pozostawił Ignacy,
początkowo nie nosiła szczególnego tytułu. Należący do o. Hieronima
Nadala, najlepiej zachowany, wspomniany wyżej rękopis N zatytułowano: Acta P. Ignatii ut primum scriptis P. Ludovicus Gonzales excipens ex ore ipsius Patris – Dzieje O. Ignacego spisane po raz pierwszy przez O. Ludwika Gonzalesa, który je słyszał z ust samego Ojca. Nazwanie jej Autobiografią
może wydawać się nieuzasadnione, ponieważ nie nosi ona cech
autobiografii. To proste i zwięzłe opowiadanie ani nie zostało spisane
przez głównego bohatera, ani nie objęło całego jego życia. Ignacy,
prowadząc opowiadanie w trzeciej osobie, woli schować się za określeniem
„pielgrzym” (peregrino), może także dlatego, że nie siebie
stawia w centrum wydarzeń, lecz stale poszukiwanego Boga. „Kiedy
z końcem 1553 roku Ignacy zaczynał snuć to opowiadanie o swym życiu,
o działaniu Bożym w swej duszy, przeżywał na nowo – we wspomnieniu
– swój los pielgrzymi, swoją wędrówkę do nieznanego jeszcze wówczas celu
i z tej pozycji pielgrzyma i tułacza, a potem żebrzącego studenta,
relacjonował koleje swego życia i poszczególne etapy wewnętrznego
rozwoju” (Mieczysław Bednarz SJ).
Opowieść Pielgrzyma nie
przedstawia całej historii życia św. Ignacego Loyoli, lecz jej
siedemnastoletni fragment. Ramy wyznaczają tu dwa wydarzenia. Pierwsze
to sławna obrona Pampeluny (1521 rok), kiedy dzielny rycerz baskijski
został ranny i przymuszony przez okoliczności rekonwalescencyjnej nudy
zaczął odkrywać duchowy świat, wcześniej przed nim zakryty. Drugie – to
dotarcie z towarzyszami do Rzymu (1538 rok), gdzie miał podjąć się
realizacji ambitnego projektu ocalania Kościoła i pośród prozaicznych
generalskich obowiązków czerpać siłę ze spektakularnych owoców tego
niezwykłego przedsięwzięcia. Relację o wydarzeniach późniejszych Ignacy
uznał za zbędną, ponieważ wystarczająco dał się poznać braciom
i przyjaciołom w Panu. Wydarzeniami sprzed Pampeluny nie byli z kolei
zainteresowani wspomnieni przyjaciele, zwłaszcza w obliczu podjętych
zabiegów o kanonizację Założyciela zakonu. Być może relacja
o wcześniejszym, wspominanym przez niego życiu została w porę usunięta
z zakonnych archiwów. Możliwe też, że sam o. Gonsalves uznał, że nie ma
potrzeby rozpisywać się o tych mało budujących historiach. Kilka
dowodów, że taka opowieść została przynajmniej przez Ignacego
opowiedziana, mamy w samym zachowanym tekście. Jej redakcyjne losy
pozostają, jak na razie, jednym z jezuickich sekretów.
Wartość Opowieści Pielgrzyma nie
leży jednak w ich warstwie historycznej. Pozostaje wprawdzie
najważniejszym dokumentem dla biografów Ignacego, ale o wiele ważniejsza
jest podjęta przez niego retrospektywna refleksja nad życiem
i sposobami obecności w nim Boga. Rozpoczyna ją poznanie świata
i własnej historii. Dla Ignacego to dość ograniczony świat
prowincjonalnego zamku, z którego wyrywa się jako młodzieniec oddany na
dworskie i rycerskie wychowanie. Drugi etap tej drogi to poznanie
wewnętrznego świata pragnień podczas rekonwalescencji w Loyoli. Trzeci –
nowe życie neofity w Manresie, pełne nieumiarkowanego ascetycznego
zapału, pobożnych myśli i mistycznych wizji. Bardzo ważna wydaje się
podjęta przez niego pielgrzymka do Jerozolimy i doświadczenie zetknięcia
się z ojczyzną Chrystusa. Stanowiła bowiem ważne dopełnienie
mistycznych wizji z Manresy, w których Ignacy bardzo wyraźnie
doświadcza, jak sam po latach wspomina – tajemnicy Boga angażującego się
w sprawy świata (por. Ćwiczenia duchowne 28-31). Kolejnym,
piątym etapem, było podjęcie studiów i czasowe ograniczenie działalności
duszpasterskiej. Istotnym elementem staje się tu konfrontacja
z oficjalną władzą kościelną. Wreszcie zebranie towarzyszy, którzy mieli
się wspierać w pobożnej misji, a następnie doświadczenie rozproszenia
młodej wspólnoty dodatkowo cementujące jej zwartość. Ostatni etap
stanowi nadanie wspólnocie ram instytucjonalnych przez spisanie
określonych praw i włączenie w większą strukturę. W ten sposób autor
kreśli dynamiczny obraz dojrzewania wiary od pobożnego przyzwyczajenia
wyniesionego z rodzinnego domu, przez różne doświadczenia przeżywane
początkowo samotnie, a następnie we wspólnocie, aż po aktywne włączenie
się w struktury Kościoła.
Przemiana, jaką możemy śledzić w Opowieści Pielgrzyma,
prowadzi od tradycyjnego przywiązania do wiary, która jednak
pozostawała bez wpływu na życie, ku życiu przepełnionemu zmysłem wiary
stale poszukującej Bożej obecności. Wiary, która sprawia, że życie
nabiera niezwykłej wartości i sensu. To przejście „od życia
lekkomyślnego do pełnej ofiarności względem Boga; od zewnętrznych
surowości do wewnętrznej akceptacji trudów apostołowania; od osobistej
miłości Chrystusa do służby na Jego rzecz w Kościele; od aktywności
obmyślanej według osobistych upodobań do pełnej dyspozycyjności w ramach
tego, czego sam Bóg sobie życzy; od duchowej spontaniczności do
dyskrecji i rozważnego selekcjonowania dążeń. Całe to wewnętrzne
doświadczenie jest czymś bardzo indywidualnym, a jednak przeżywane było
w Kościele, w nim się uintensywniało i przekształcało na służbę,
spełnianą dla Kościoła” (Henryk Fros SJ).
Doświadczenie Ignacego bywa porównywane
z nawróceniem św. Pawła pod Damaszkiem. Nie było ono tylko wynikiem
jednorazowej, cudownej interwencji, lecz długotrwałym procesem
uzdrawiania i zmiany sposobu myślenia. Lektura Opowieści Pielgrzyma umożliwia wniknięcie w specyfikę pobożności Ignacego, która miała stać się charakterystyczna dla jego duchowych spadkobierców.
No comments:
Post a Comment