"Podróżował
dalej do Montserratu rozmyślając, jak zawsze miał zwyczaj, o wielkich czynach,
których zamierzał dokonać dla miłości Boga. Postanowił spędzić całą noc na
czuwaniu pod bronią, nie siadając ani nie kładąc się, ale już to stojąc, już to
klęcząc, przed ołtarzem Naszej Pani z Montserratu. Postanowił też, że tam
porzuci swój strój a oblecze się w szaty i znamiona Chrystusa. Po modlitwie
porozumiał się ze spowiednikiem, następnie odbył spowiedź z całego życia, która
przygotowana pisemnie trwała trzy dni. Był to pierwszy człowiek, któremu
wyjawił swoje postanowienie, ponieważ aż do tej pory nie mówił o tym żadnemu
spowiednikowi" (Autob. 17).
Ignacy jest w drodze trochę
skalistej, trochę piaszczystej. Przebywa ją w samotności, aby się modlić. Tak
dociera do opactwa benedyktyńskiego w Montserrat. Jest bardzo zmęczony całą
drogą. Posiadając mentalność żołnierza postanawia spędzić całą noc na czuwaniu,
chce swój miecz i sztylet złożyć przed ołtarzem Najświętszej Panny, aby oblec
się w znamiona Chrystusa."Całą nie siadając ani nie kładąc się, ale już to
stojąc, już to klęcząc przed ołtarzem Naszej Pani on modli się."
To jest jego spotkanie z Chrystusem
podczas nocy, pod matczynym spojrzeniem Maryi. Ignacemu przedłożone jest życie,
jakże różne od poprzedniego. Teraz mu potrzeba ciszy i refleksji w celu dobrego
przygotowania się. Zdaje sobie sprawę ze swej sytuacji jako grzesznika i czuje
potrzebę zmiany życia i powrotu do Boga. Chce od tej pory być zawsze uczniem
Chrystusa. W późniejszych latach napisze: "Grzech jest złem tak wielkim,
że byłoby dobrem wszystkie trudności życia postawić na przeszkodzie choćby
jednego grzechu. Grzech odsuwa człowieka od wpływu miłości Boga pozostawiając
go w jego własnym egoizmie"
Ignacy spowiada się bardzo
szczegółowo, po uprzednim pisemnym przygotowaniu. Ma wielkie pragnienie
pojednania się z Bogiem, z braćmi i powrotu do Kościoła w sposób widzialny.
Dalej na drodze dialogu duchowego, z pokorą, jasnym poznaniem, odkrywa przed
swoim spowiednikiem tajemnice swego życia, aby się upewnić, że podąża właściwą
drogą w Kościele.
Pytania
dotyczące twojego życia:
1.
Z czym musiałbyś zerwać, aby być wolnym w naśladowaniu Chrystusa: czy są to
sprawy materialne, uczuciowe czy też rodzinne, a może jeszcze coś innego?
2.
Czy czujesz pragnienie wyspowiadania się, aby pojednać się z Bogiem, braćmi i
Kościołem? Jak często się spowiadasz? Czy posiadasz stałego kierownika
duchowego?
3.
Czy zachowujesz otwartą postawę odnośnie kierownictwa duchowego? Czy
poszukujesz w swoim kierowniku duchowym pomocy w zrozumieniu woli Bożej, czy
też pragniesz tylko, aby potwierdzał twój sposób myślenia?
4.
Czy szukasz chwil ciszy i samotności, aby być sam ze sobą i z Bogiem? Jak
często ci się to zdarza?
Memento
"Drogą najkrótszą, prawie
jedyną do przebycia ku świętości jest posiadnie wstrętu do tego co światowe i
co temu służy". (Ignacy Loyola, Egzamin Generalny)
Słowo
Boże do medytacji - Ef 6, 10-20
No comments:
Post a Comment