Friday, April 19, 2013

Medytacja31>Słowo Boże do medytacji - Mt 7,13-14

Wchodźcie przez bramę wąską, bo szeroka i przestronna droga prowadzi do zatracenia. A tak wielu nią kroczy! (14) Lecz brama, przez którą wchodzi się do życia, jest ciasna, a droga, która tam wiedzie, jest wąska. I tak niewielu ją znajduje !

Medytacja31>W Wenecji Ignacy udziela Ćwiczeń wielu osobom.



" Był tam też jeszcze inny Hiszpan, który zwał się Hoces. Przestawał on często z Pielgrzymem a także z biskupem z Ceuty. I chociaż miał on trochę ochoty na odprawianie Ćwiczeń, to jednak nie podejmował się tego. Ostatecznie postanowił przynajmniej je zacząć. Potem po trzech lub czterech dniach Ćwiczeń wyjawił on Pielgrzymowi swoje uczucia. Wyznał mu swój lęk, aby go w Ćwiczeniach nie nauczono jakiejś błędnej nauki, bo ktoś mu tak o tym opowiadał. I dlatego przyniósł ze sobą pewne książki, aby się do nich uciekać, gdyby chciano go w błąd wprowadzić. Odprawił on jednak Ćwiczenia z wielkim dla siebie pożytkiem i w końcu zdecydował się naśladować rodzaj życia Pielgrzyma. On też był tym, który umarł pierwszy w szystkich jego towarzyszy". (Autob. 92)
            Gdy Ignacy przebywa w Wenecji wiele czasu przeznacza na dawanie Ćwiczeń. Pewien młody bakałarz pragnie wyciszenia się, ale pod wpływem plotek czuje lęk, przed błędną nauką. Mimo wątpliowści w sercu ryzykuje. Jest on typem osoby, która w naśladowaniu Chrystusa domaga się potwierdzeń. Przystępuje do modlitwy uzbrojony w argumenty i książki. Mimo tego, Bóg potrafi przekraczać uprzedzenia, a Ignacy odnajduje się w tym momencie jako"narzędzie" Boga: pomaga temu człowiekowi w otwarciu się na miłość Bożą. Ostatecznie więc bakałarz Hoces może odpowiedzieć pełnią szlachetności. Przeszedł on "wąską bramą", stał się towarzyszem Jezusa (umarł pierwszy z wszystkich towarzyszy Ignacego).

Pytania dotyczącego twego życia
1. Czy znalazłeś w twoim życiu duchowym wątpliwości, brak zdecydowania, obawy? Czy zdecydowałeś się zakomunikować je twojemu ojcu duchownemu?
2. Czy nie obawiasz się postawienia zastrzeżeń odnośnie twego powołania?
3. W czym nie jesteś całkowicie zdecydowany? Czy potrafisz to nazwać?

Memento

            Pierwsza kwestia polega na przypomnieniu sobie otrzymanych dobrodziejstw - stworzenie, odkupienie a także dary poszczególne, ważąc (i doceniając) z wielkim uczuciem (miłości), jak wiele uczynił Bóg, Pan nasz, dla mnie; jak wiele mi dał z tego co posiada. A dalej, jak bardzo tenże Pan pragnie mi dać samego siebie, ile tylko może wedle swego Boskiego planu. A potem wejść w siebie samego rozważając, com ja z wielką słusznością i sprawiedliwością winien ze swej strony ofiarować i dać jego Boskiemu Majestatowi, i siebie samego z tym wszystkim, jak ten, co z wielką miłością ofiaruje coś drugiemu (tak mówiąc): Zabierz, Panie i przyjmij całą wolność moją, pamięć moją i rozum, i wolę całą, cokolwiek mam i posiadam. Ty mi to wszystko dałeś - Tobie to, Panie oddaję. Twoje jest wszystko. Rozporządzaj tym w pełni wedle swojej woli. Daj mi jedynie miłość twą i łaskę, albowiem to mi wystarczy. (CD 234)

Słowo Boże do medytacji - Mt 7,13-14
           

Sunday, April 7, 2013

Medytacja30>Słowo Boże do medytacji - Rz 8, 35-39

Któż tedy zdoła nas oddzielić od miłości Chrystusa: Utrapienie? Ucisk? Prześladowanie? Głód? Brak odzienia? Niebezpieczeństwa lub miecz? (36) Jest przecież napisane: Dla Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. (37) Lecz my nad wszystkim odnosimy zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. (38) Otóż pewien jestem, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, (39) ani to, co na górze, ani to, co w głębinie, ani żadne stworzenie nie będzie mogło oddzielić nas od Bożej miłości, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.

Medytacja30>Dalsze przygody pielgrzyma.



 Przybywszy do Genui udał się w drogę do Bolonii. Bardzo wiele nacierpiał sią w tej podróży, zwłaszcza raz, kiedy zgubił drogę i zaczął iść tuż nad rzeką płynącą w dole, ścieżka zaś wiodła górą. Im dłużej szedł, tym bardziej ścieżka stawała się stroma i wąska aż do tego stopnia, że nie mógł już dalej ani iść, ani zawrócić. Zaczął więc czołgać się i uszedł tak dobry kawał drogi z wielkim strachem, ponieważ przy każdym ruchu zadawaąo mu się, że spadnie do rzeki. Było to największe jego zmęczenie i największy wysiłek fizyczny, jakiego kiedykolwiek doznał. Ostatecznie jednak wyszedł stamtąd. A kiedy chciał wejść do Bolonii, musiał przejść przez małą kładkę drewnianą i spadł z niej, budząc śmiech u wielu, którzy byli tam obecni, kiedy podnosił się cały mokry i obłocony. (Autob. 91)
            Pielgrzym musi przebyć długą podróż, aby zwiedzić strony rodzinne swoje i swych towrzyszy: Almazan, Siguenzę, Toledo i Walencję." W stronach ojczystych swych towarzyszy nie chce niczego przyjąć mimo usilnych nalegań". On jest "Pielgrzymem", który nie może nic zatrzymać dla siebie, nawet przyjaźni. Bez odpoczynku wędruje do Włoch, przybywając do Genuii i przeżywając uprzednio sztorm na morzu. W drodze z Genuii bo Bolonii dużo cierpi. Samotnie zdezorientowany, przerażony, upadając w błoto i czołgając się. Ośmieszony, bez niczego, ma wszystko w tym, który jest Bogiem.

Pytania dotyczące twojego życia.
1. Czy zdajesz sobie sprawę, że służyć Chrystusowi to znaczy służyć na drodze pokory, ogołocenia i samotności? Poszukaj w Ewangelii słów Chrystusa, które zapraszają cię na tę drogę. czy przygotowujesz się na trudności i ryzyko pójścia za Chrystusem?
2. Czy doświadczyłeś w jakiś sposób mocy Boga, radości Chrystusa w okresach słabości i samotności?
3. Czy myślałeś już o śmierci? Jeżeli tak to odpowiedz na pytanie jak te myśli ciebie wpływają?
Memento

            "Opatrzność Boża tak postępuje z tymi, którzy bardzo miłują, żeby doprowadzić ich do chwały wiecznej, oczyszcza ich maksymalnie w tym świecie". (Ignacy Loyola)

Słowo Boże do medytacji - Rz 8, 35-39

Sunday, March 24, 2013

Jak medytować? Porady o. Jerzego Karpińskiego SJ

Tekst medytacji, opartej na Biblii i na Autobiografii św. Ignacego Loyoli, można po prostu przeczytać, i w ten sposób zapoznać się z jego duchową drogą. Można po przeczytaniu pomedytować, porozmyślać, zastanowić się nad pytaniami i nad Memento. Ale najlepszym sposobem będzie uczynić z tego modlitwę na wzór i według wskazówek świętego Ignacego. Na początku „westchnijmy do Boga” (zanim zaczniemy czytać) i poprośmy Go, by ta moja modlitwa była dobra na chwałę Boga oraz by całe moje życie, to jest wszystkie moje pragnienia, zamiary, decyzje i czyny były zgodne z wolą Bożą. Następnie przeczytajmy tekst Pisma świętego („Słowo Boże”) oraz tekst Medytacji (urywki Autobiografii i duchowy komentarz ojca Betancor). Przedstawmy sobie w myślach, gdzie to wszystko się działo, o co chodzi, jaką korzyść duchową możemy mieć z tego dla siebie. Rozmyślamy najpierw nad tekstem Słowa Bożego skierowanego do nas, następnie nad wydarzeniem opisanym przez Ignacego, wreszcie z uwagą zapoznajemy się z komentarzem. Zastosowujemy to wszystko do naszego życia, odpowiadając na pytania. Memento – zapamiętujemy przynajmniej przez jeden dzień. Taka medytacja – modlitwa może wymagać dużo czasu, nawet około godziny. Jeśli możemy dziennie poświęcić na medytację tylko około 15 minut, to czynimy to w taki sposób, że w jeden dzień rozważamy tekst Słowa Bożego, w drugi – tekst św. Ignacego, w trzeci – tekst komentarza, w czwarty dzień – tekst Memento. W piąty dzień powtarzamy jeszcze raz ten temat, który nas najbardziej poruszył, dotknął lub nas najbardziej dotyczy. Zawsze pomocne są nam pytanie, których nie opuszczamy. W szóstym i siódmym dniu możemy jeszcze raz powtórzyć dowolne medytacje z tego tygodnia lub dokładnie odpowiadać na pytania. Każdą medytację zaczynamy westchnieniem i modlitwą wstępną, kończymy natomiast serdeczną modlitwą – rozmową z Bogiem, z Jezusem, z Maryją, ze św. Ignacym lub z naszym ulubionym świętym, a na samym końcu odmawiamy naszą ulubioną modlitwę (Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, albo inną). I tak codziennie.

Medytacja 30> Słowo Boże do medytacji - Rz 8, 35-39

Kto może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, Ten, który za nas umarł, co więcej: zmartwychwstał, zasiada po prawicy Ojca i wstawia się za nami? (35) Któż tedy zdoła nas oddzielić od miłości Chrystusa: Utrapienie? Ucisk? Prześladowanie? Głód? Brak odzienia? Niebezpieczeństwa lub miecz? (36) Jest przecież napisane: Dla Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. (37) Lecz my nad wszystkim odnosimy zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. (38) Otóż pewien jestem, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, (39) ani to, co na górze, ani to, co w głębinie, ani żadne stworzenie nie będzie mogło oddzielić nas od Bożej miłości, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.

Medytacja 30>Dalsze przygody pielgrzyma


 Przybywszy do Genui udał się w drogę do Bolonii. Bardzo wiele nacierpiał sią w tej podróży, zwłaszcza raz, kiedy zgubił drogę i zaczął iść tuż nad rzeką płynącą w dole, ścieżka zaś wiodła górą. Im dłużej szedł, tym bardziej ścieżka stawała się stroma i wąska aż do tego stopnia, że nie mógł już dalej ani iść, ani zawrócić. Zaczął więc czołgać się i uszedł tak dobry kawał drogi z wielkim strachem, ponieważ przy każdym ruchu zadawaąo mu się, że spadnie do rzeki. Było to największe jego zmęczenie i największy wysiłek fizyczny, jakiego kiedykolwiek doznał. Ostatecznie jednak wyszedł stamtąd. A kiedy chciał wejść do Bolonii, musiał przejść przez małą kładkę drewnianą i spadł z niej, budząc śmiech u wielu, którzy byli tam obecni, kiedy podnosił się cały mokry i obłocony. (Autob. 91)
            Pielgrzym musi przebyć długą podróż, aby zwiedzić strony rodzinne swoje i swych towrzyszy: Almazan, Siguenzę, Toledo i Walencję." W stronach ojczystych swych towarzyszy nie chce niczego przyjąć mimo usilnych nalegań". On jest "Pielgrzymem", który nie może nic zatrzymać dla siebie, nawet przyjaźni. Bez odpoczynku wędruje do Włoch, przybywając do Genuii i przeżywając uprzednio sztorm na morzu. W drodze z Genuii bo Bolonii dużo cierpi. Samotnie zdezorientowany, przerażony, upadając w błoto i czołgając się. Ośmieszony, bez niczego, ma wszystko w tym, który jest Bogiem.

Pytania dotyczące twojego życia.
1. Czy zdajesz sobie sprawę, że służyć Chrystusowi to znaczy służyć na drodze pokory, ogołocenia i samotności? Poszukaj w Ewangelii słów Chrystusa, które zapraszają cię na tę drogę. czy przygotowujesz się na trudności i ryzyko pójścia za Chrystusem?
2. Czy doświadczyłeś w jakiś sposób mocy Boga, radości Chrystusa w okresach słabości i samotności?
3. Czy myślałeś już o śmierci? Jeżeli tak to odpowiedz na pytanie jak te myśli ciebie wpływają?
Memento

            "Opatrzność Boża tak postępuje z tymi, którzy bardzo miłują, żeby doprowadzić ich do chwały wiecznej, oczyszcza ich maksymalnie w tym świecie". (Ignacy Loyola)

Słowo Boże do medytacji - Rz 8, 35-39

Sunday, February 24, 2013

Rekolekcje w życiu codziennym część 19 o Wiesław Krupiński SJ

Medytacja29>Słowo Boże do medytacji - Łk 4,16-30

Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. (17) Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: (18) Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, (19) abym obwoływał rok łaski od Pana. (20) Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. (21) Począł więc mówić do nich: Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli. (22) A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: Czy nie jest to syn Józefa? (23) Wtedy rzekł do nich: Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie; dokonajże i tu w swojej ojczyźnie tego, co wydarzyło się, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum. (24) I dodał: Zaprawdę, powiadam wam: żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. (25) Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; (26) a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. (27) I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman. (28) Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. (29) Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. (30) On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się.